No i stało się…
Co takiego?
Od oficjalnej premiery bloga minęły niedawno dwa miesiące. Jak wielokrotnie przypominał mi Rafał Chmielewski, mój specjalista od e-marketingu, Amerykanie obliczyli, że na klienta z bloga prawniczego trzeba czekać statystycznie do 54 wpisu. Prosił mnie więc abym był cierpliwy… a więc byłem 🙂
Ten wpis jest 46 wpisem… jednak mniej więcej 15 wpisów temu w mojej skrzynce pojawił się mail od pierwszego klienta, który skorzystał z moich usług dzięki blogowi. Dziękuję mu za to i liczę na dalszą współpracę 🙂 Dziękuję także Rafałowi!
W tej chwili jestem w trakcie zakładania dwóch spółek z o.o. – pomyślałem, że czytelnikom bloga zrobię niespodziankę i żeby uzupełnić „podium” zadowolonych klientów także trzeciemu klientowi z bloga zaoferuję specjalne warunki.
Zatem jeszcze tylko jedna osoba, która skontaktuje się ze mną i zamówi jedną z oferowanych za pośrednictwem bloga usług, otrzyma bardzo korzystne warunki współpracy 🙂
Zapraszam więc do kontaktu.
13 comments on “Chcesz uzyskać lepsze warunki mojej pomocy w rejestracji spółki?”
Witaj Błażeju!
Jakże cieszę się z Twego postu! Jest dla mnie największą nagrodą to, że dzięki moim skromnym wskazówkom zdobywasz góry! Nie ma dla mnie większego powodu do zadowolenia.
Gratuluję!
To dopiero początek. Za kilka miesięcy klienci zainspirowani tym, co chcesz im przekazać, będą przychodzili z regularnością zegarka szwajcarskiego. Nie ma innej możliwości: znasz system, wiesz jak go wykorzystać, robisz to świetnie. Jeszcze raz powtórzę: nie ma innej możliwości!
Pozdrawiam Ciebie serdecznie!
Rafał
Kolejny dowód przewagi polskich blogów prawniczych nad amerykańskimi 🙂 U mnie też klienci pojawili się zdecydowanie wcześniej niż po 54 wpisie, do którego mi jeszcze zresztą kilkunastu wpisów brakuje – no ale nie każdy ma wydajność Błażeja produkującego kilkanaście wpisów miesięcznie 🙂
@Rafał: Czekam cierpliwie na moment najazdu klientów z regularnością szwajcarskiego zegarka 🙂 Nie wiem czy to już zdobywanie gór, bo jak dla mnie to na razie Beskid Niski (swoją drogą piękny i od niego można zaczynać przygodę z górami!), a gdzie nam jeszcze do Himalajów blogowania? 🙂
@Paweł: Przyznam, że gdy zarzuciłem pisanie w starym blogu to miałem trochę czasu na przemyślenie paru wpisów dla bloga obecnego, stąd na początku taka wielka liczba postów, zresztą tutaj jest pewnie kilka różnych elementów – to nie tylko wydajność, ale prawdziwa chęć zobaczenia co z tego się urodzi, no i mam wrażenie, że na wczesnym etapie działalności muszę relatywnie więcej czasu poświęcać na marketing, w stosunku do ukształtowanego biznesu jakim jest Twoja kancelaria Pawle 🙂 Ale coś w tym jest, u nas blogi są inne niż w Stanach 🙂 Może Rafał powinien zrobić ankietę dotyczącą pojawiania się klientów w Polsce? 🙂
Oj tam, oj tam, przyznałbyś się, Błażej, że i ja pośrednio byłem Twoim klientem jeszcze zanim TEN blog ruszył 😉
@Błażej: a tak w ogóle, jak chcesz się pozycjonować na Radca Prawny Dąbrowa Górnicza, to wywal ze źródła linku „rel=’external nofollow'”
@ Lech – a to może zrobić każdy?
@Paweł: Właściciel bloga. Jeśli chodzi o link z nicka, to trzeba pogrzebać w kodzie szablonu. Natomiast jeśli chodzi o linki z treści komentarza, to jeśli też są dodawane jako nofollow (a zwykle są), to albo też trzeba to zmienić w szablonie, albo edytować ręcznie wybrane komentarze w panelu wordpressa i kasować ten atrybut.
Wiem że jestem zupełnym ignorantem, ale właściciel którego bloga: tego do którego prowadzi link z komentarza czy tego, na którym komentarz opublikowano?
@Paweł: tego, na którym komentarz opublikowano. Tylko on wszak ma dostęp do modyfikacji swoich kodów źródłowych. A linki wychodzące od Błażeja należą do kodu jego strony.
@Lechu: Przyznaję, byłeś 🙂
To jak Błażej zmieni status komentarzy na „follow”, od razu zwiększy się ilość komentujących 🙂
@Paweł: Tylko nicki będą jakieś takie nienaturalne, np. „sierść cielęca Pyry tanio” 😉
Witajcie!
@Błażeju – nie przesadzam mówiąc o szwajcarskim zegarku 🙂 Zobaczysz. To moje doświadczenia z kilku blogów.
@Cała Kochana Reszta: słuchajcie, najważniejsza w e-marketingu jest treść. Content is King jak mówią nasi koledzy zza oceanu i w tym tkwi sedno powodzenia.
Rafał ze słonecznej Stolicy 🙂