Trzy największe mity dotyczące spółki z o.o.

Spółka z o.o.

Błażej Sarzalski

Radca prawny, od 2011 roku wpisany na listę radców prawnych w Okręgowej Izbie Radców Prawnych w Katowicach pod numerem KT-2946, ekspert portalu Wyborcza.biz. Doradza w zakresie prawa spółek, a w szczególności tworzenia i przekształceń spółek handlowych oraz ich funkcjonowania.

Jestem aktualnie na wakacjach, więc wpis będzie krótki, wakacyjny 🙂

(Nie, nie oznacza to, że jestem cyborgiem, który siedząc pod palmami wymyśla sobie wpisy na bloga prawniczego, tekst ten napisałem i zaplanowałem wcześniej).

Dzisiaj trzy mity, z którymi najczęściej spotykam się rozmawiając z osobami, które chcą założyć spółkę z ograniczoną odpowiedzialnością.

Mit nr 1: Spółka odpowiada za swoje zobowiązania do wysokości kapitału zakładowego.

Absolutny top wszystkich mitów na temat spółki z o.o., z którym niestety spotykam się zadziwiająco często. Najbardziej szkodliwy. Spółka odpowiada za swoje zobowiązania całym swoim majątkiem, a więc nie tylko tym kapitałem, który często wynosi 5.000 złotych, ale także tym co zarobiła w trakcie swojego działania – cały majątek spółki, w razie problemów, narażony jest na egzekucję. Ograniczona odpowiedzialność dotyczy natomiast osób będących wspólnikami, które nie zasiadają w zarządzie. Tak, te osoby ryzykują zwykle tylko swoim wkładem do spółki, chyba że w umowie spółki zastrzeżono jakieś inne obowiązki dla wspólników.

Mit nr 2: Nie można ruszać tego co wniesiono jako wkład na kapitał zakładowy.

Można. Pisałem o tym w jednym ze swoich pierwszych wpisów na tym blogu. Co więcej, często mamy do czynienia także z niezrozumieniem istoty kapitału zakładowego. Powtórzę więc raz jeszcze: kapitał zakładowy to zapis księgowy odzwierciedlający wartość pierwotnych wkładów właścicieli wniesionych do niej przy zakładaniu spółki. Tu przyznam się, z pewną nieśmiałością, że będąc jeszcze świeżo upieczonym absolwentem studiów prawniczych sam wierzyłem w ten mit  – wszystko przez to, że profesorowie tuką do głowy zasady nienaruszalności kapitału zakładowego i podobne wymysły, które nie mają nic wspólnego z praktyką prowadzenia spółek 🙂

Mit nr 3: Prowadzenie spółki z o.o. jest skomplikowane.

Nie jest. Przynajmniej nie bardziej niż działalności gospodarczej, a jedyny praktyczny aspekt tego skomplikowania to tzw. pełna księgowość. Z tym mitem związany jest kolejny, a mianowicie taki, że trzeba zatrudniać księgowego na etacie – nie, nie trzeba. Aktualnie biura księgowe prześcigają się w korzystnych ofertach prowadzenia ksiąg rachunkowych spółek z o.o.

Zastanawiałaś/eś się nad tym w jaki jeszcze sposób ludzie mitologizują spółkę z o.o.? A może sam masz jakieś mity, które rozwiałeś dzięki temu blogowi? 🙂

Pozdrowienia z kraju pełnego słońca i do zobaczenia w Polsce już we wrześniu!

Zainteresował Cię ten wpis? Potrzebujesz mojej pomocy albo konsultacji? Skontaktuj się ze mną!

Na wiadomości e-mail odpowiadam jeszcze tego samego dnia.

    7 comments on “Trzy największe mity dotyczące spółki z o.o.”

    1. Lech napisał:

      „Ograniczona odpowiedzialność dotyczy natomiast osób będących wspólnikami, które nie zasiadają w zarządzie. Tak, te osoby ryzykują zwykle tylko swoim wkładem do spółki” – to też można uznać za „mit spółkowy”. Akurat tutaj jest to dobrze opisane „odpowiadają swoim wkładem do spółki”, ale często ja spotykam się ze stwierdzeniem „odpowiadają do wysokości wniesionego wkładu”. Tak jakby wspólnik, który wniósł do spółki milion, odpowiadał za jej długi do miliona. Jednakże bezpieczniej byłoby mówić, że wspólnik nie odpowiada w ogóle, nie rodzi to wówczas niezdrowych opinii, jakoby nawet w jakimś zakresie odpowiadał on za długi spółki. Może on, oczywiście, stracić swój wkład, jest to jednak fakt zupełnie nieistotny, ani niczego nie dający ewentualnemu wierzycielowi.

      1. Waldemar napisał:

        Fakt zupełnie nieistotny dla wierzyciela, ale dla wspólnika owszem ;]

        1. Błażej Sarzalski napisał:

          Haha 🙂 Dzięki za komentarze!

    2. Wojciech Rudzki napisał:

      Ostatni mit jest zabawny zwłaszcza w związku z uproszczeniami wprowadzonymi dla jednostek mikro.

      1. Błażej Sarzalski napisał:

        Prawda

    3. Kacprzak napisał:

      Interesujący wpis. Pozdrawiam serdecznie!
      Kacprzak

      1. Błażej Sarzalski napisał:

        Dziękuję, pozdrawiam!

    Skomentuj Błażej Sarzalski Anuluj pisanie odpowiedzi

    Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

    Błażej Sarzalski Portret

    BŁAŻEJ SARZALSKI

    Radca prawny, wpisany na listę w Okręgowej Izbie Radców Prawnych w Katowicach. Od 2007 roku doradzam w zakresie prawa spółek, a w szczególności rejestracji spółek, przekształceń przedsiębiorców i spółek handlowych oraz ich bieżącego funkcjonowania.

    Przygodę z blogiem o rejestracji spółek z o.o. zacząłem we wrześniu 2011 roku. Był to dla mnie szalony rok, pełen wyzwań osobistych i zawodowych. Chcesz dowiedzieć się dlaczego?

    Poznaj moją historię!

    Zerknij na wzory umów i dokumentów niezbędnych dla Twojej spółki z o.o.

    Wzory umów i dokumentów

    Umów się na poradę w sprawie Twojej spółki z o.o.

    Skontaktuj się aby umówić poradę

    KOMENTARZE

    • Zakazane kody PKD w spółce z o.o. - Rejestracja spółki z o.o. - […] (sp. z o.o.), konieczne jest wskazanie przynajmniej jednego kodu PKD, który odpowiada jej
    • radca prawny Błażej Sarzalski - Panie Michale, ponieważ napisał Pan do mnie prywatnie to odpiszę Panu także w wiadomości prywatnej,
    • Michał - Witam sprawa wygląda następująco, posiadam 1/3 udziałów w spółce i jestem w zarządzie kredyt 100tys
    • Błażej Sarzalski - Dzień dobry, Czy przeczytał Pan artykuł?
    • Fabian - Dzień dobry, czy widzieli Państwo to orzeczenie Sądu Najwyższego ? https://www.sn.pl/orzecznictwo/