Ostatnio modne jest wszystko co elektroniczne.
Elektroniczny sąd (niektórzy sędziowie zwą go „elektrycznym”), elektroniczne nagrywanie rozpraw, w końcu zaś elektroniczna rejestracja spółki z ograniczoną odpowiedzialnością. Teoretycznie od 1 stycznia 2012 roku będziemy mieć możliwość rejestracji spółki z o.o. przez internet.
Czemu tylko rejestracja spółki z o.o.?
Spółka z ograniczoną odpowiedzialnością jest najpopularniejszą spółką w Polsce, o czym przekonuje mnie wgląd do Krajowego Rejestru Sądowego, gdzie mamy już dobrze ponad 200 tysięcy spółek z o.o. – dynamika tworzenia kolejnych spółek zachęciła ustawodawcę do stworzenia elektronicznego trybu rejestracji spółki z o.o. Będzie to swego rodzaju projekt pilotażowy.
Świetna idea. Boję się jednak o jej wykonanie.
Gdy czytam przepisy nowelizacji to zastanawiam do jakiej kategorii odbiorców ta nowelizacja jest adresowana. Na pewno nie dla osób, które chcą wykorzystać spółkę z o.o. np. jako platformę dla start-upu internetowego, albo osób zainteresowanych stworzeniem spółki w oparciu o patenty, z wykorzystaniem nieruchomości, weksli, wierzytelności czy też innych wkładów niepieniężnych.
Oni wszyscy będą musieli i tak udawać się do notariusza, gdyż w ten sposób można będzie zarejestrować spółkę wyłącznie w oparciu o wkłady pieniężne.
Pomysł ministerialnych legislatorów jest taki, że rejestracja będzie odbywała się za pomocą umieszczonego na specjalnej platformie internetowej formularza z użyciem zdefiniowanego dla wszystkich takiego samego wzorca umowy spółki. Wzorzec ten ma być dopiero stworzony, nie mogę więc niczego ciekawego o nim napisać (jak tylko rozporządzenie ze wzorem zostanie opublikowane zajmę się oczywiście tematem na moim blogu).
Możliwości kształtowania i dopasowywania umowy spółki jest jednak wiele, że nawet najlepszy ustawodawca nie stworzy wzoru umowy spółki, który zadowoli każdego. Z pewnością nie będzie w nim wielu kwestii, które mogą być istotne dla wspólników (np. zastrzeżenie obowiązku świadczenia pracy przez wspólnika na rzecz spółki, obowiązku dopłat, czy przyznania szczególnych uprawnień osobistych wspólnikowi).
Boję się, że ta nowelizacja miała zadowolić przede wszystkim polityków, jako kolejny punkt programu „modernizacyjnego” w wymiarze sprawiedliwości. Niestety para z ministerialnego zacięcia idzie chyba w gwizdek…
Więcej na temat szczegółów nowelizacji możecie przeczytać na stronach internetowych mojego byłego pracodawcy w ciekawym artykule Kasi Stabińskiej, a inną, nieco bardziej optymistyczną perspektywę na kwestię e-rejestracji spółki z o.o. możecie poznać na blogu Pawła Sikory.
2 comments on “E-rejestracja spółki z ograniczoną odpowiedzialnością”
Czy optymistyczną? No nie wiem. Tak to zabrzmiało? Ja również mam pewne obawy co do celowości i przydatności tejże regulacji. Ale możemy się pozytywnie rozczarujemy?
pozdrowienia
No, na pewno cieplej o tym piszesz, niż ja 🙂