Szczelny kokon – spółka z o.o. spółka komandytowa

Spółka z o.o.

Błażej Sarzalski

Radca prawny, od 2011 roku wpisany na listę radców prawnych w Okręgowej Izbie Radców Prawnych w Katowicach pod numerem KT-2946, ekspert portalu Wyborcza.biz. Doradza w zakresie prawa spółek, a w szczególności tworzenia i przekształceń spółek handlowych oraz ich funkcjonowania.

Pamiętasz moją opowieść o Kokonie korporacyjnym?  To moje najlepsze dotychczasowe wideo, obejrzyj koniecznie 🙂

Dawno temu napisałem też wpis, który wywołał jedną z największych dyskusji w polskiej blogsferze prawniczej (niektóre blogi nie mają takiej liczby komentarzy jak ten wpis), a mianowicie chodzi o wpis spółce komandytowej i jej wykorzystaniu w połączeniu ze spółką z o.o. celem optymalizacji podatkowej.

Dzisiaj natomiast chciałbym trochę pogłębić ten temat, ponieważ otrzymuję coraz więcej zapytań dotyczących tej formy prowadzenia działalności i warto byś ją poznał bliżej, ponieważ o „czystej” spółce z o.o. wiesz już wiele dzięki poprzednim wpisom.

Spółka z o.o. może być jednoosobowa, może być wieloosobowa, za każdym razem jednak zysk z tej spółki, który trafia w ręce wspólnika opodatkowany jest podwójnie, raz podatkiem dochodowym od osób prawnych, drugi raz – podatkiem dochodowym właściwym dla wspólnika. Dla optymalizacji podatkowej tworzone są więc struktury, w których spółka z o.o. jest komplementariuszem (głównym wspólnikiem), a wspólnicy tej spółki są komandytariuszami (wspólnikami, którzy odpowiadają do wysokości limitu określonego w umowie spółki). Wykorzystując kreatywnie postanowienia zawarte w kodeksie spółek handlowych pojawia się możliwość bezpośredniego transferu zysku z działalności spółki komandytowej do wspólnika i ominięcie podatku CIT, co z kolei daje nam znaczącą oszczędność na podatkach.

Co jednak dzieje się w przypadku, gdy wspólnik będący komandytariuszem zasiada także w zarządzie spółki z o.o.? Możliwe jest przerwanie kokona korporacyjnego, wspólnik nie jest dobrze chroniony przed odpowiedzialnością za zobowiązania spółki. Jak pamiętasz z mojego video, może się od niej uwolnić pod warunkiem złożenia w odpowiednim czasie wniosku o ogłoszenie upadłości.

Jak sygnalizował jednak pod wpisem dotyczącym kokona korporacyjnego Paweł Judek, sądy mogą różnie podchodzić do kwestii odpowiedniego czasu, co wynika z tego, że na gruncie Prawa upadłościowego i naprawczego można wyprowadzić bardzo niekorzystną dla członków zarządu wykładnię prawną dotyczącą momentu powstania niewypłacalności.

Jednym z możliwych rozwiązań tego problemu jest skorzystanie z instytucji spółki z o.o. spółki komandytowej, która nie tylko daje możliwości optymalizacji podatkowej, ale też o wiele większe bezpieczeństwo. Jeżeli Cię to interesuje to pisz śmiało:

[contact_form]

Zainteresował Cię ten wpis? Potrzebujesz mojej pomocy albo konsultacji? Skontaktuj się ze mną!

Na wiadomości e-mail odpowiadam jeszcze tego samego dnia.

    3 comments on “Szczelny kokon – spółka z o.o. spółka komandytowa”

    1. No właśnie, bo osoba prawna nie może wchodzić w skład organu jakim jest zarząd i zarządzać spółką. Ktoś tym prezesem musi być 😉

      Odnośnie odpowiedzialności to aż dziwi i zaskakuje mnie fakt, iż w Polsce brak jest ofert pracy na stanowiska do zarządów. W Polsce to powinny być tylko takie oferty pracy na portalach z ofertami pracy 😉

    2. @Darek: Ale w spółce komandytowej nie ma organów i na tym cała heca polega – taką spółką zarządza zarząd komplementariusza.

      Mnie jakoś nie dziwi, że brak jest ofert pracy do zarządów, wychodzę jednak z założenia, że w większości przypadków ludzie chcą mieć kontrolę nad swoją spółką i stąd sami zasiadają w zarządach, a że nie do końca zdają sobie sprawę z konsekwencji prawnych takiego zasiadania to już inna bajka.

    3. No tak użyłem niewłaściwego skrótu myślowego. Chodziło mi o to, że prezesem spółki z o.o. nie może być osoba prawna (jakaś inna spółka). Stąd powstają konstrukcje „sp. z o.o. – sp.k.” albo „sp. z o.o. – sp. jawna”, celem ograniczenia odpowiedzialności.

      Oczywiście w przypadku spółki komandytowej masz rację, że jest to komplementariusz, a nie zarząd i może być to spółka z o.o., czyli osoba prawna, a nie tylko fizyczna.

      Natomiast w spółce partnerskiej może być powołany zarząd, no i partnerami mogą być jedynie osoby fizyczne.

      Dobrze pamiętam?

    Dodaj komentarz

    Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

    Błażej Sarzalski Portret

    BŁAŻEJ SARZALSKI

    Radca prawny, wpisany na listę w Okręgowej Izbie Radców Prawnych w Katowicach. Od 2007 roku doradzam w zakresie prawa spółek, a w szczególności rejestracji spółek, przekształceń przedsiębiorców i spółek handlowych oraz ich bieżącego funkcjonowania.

    Przygodę z blogiem o rejestracji spółek z o.o. zacząłem we wrześniu 2011 roku. Był to dla mnie szalony rok, pełen wyzwań osobistych i zawodowych. Chcesz dowiedzieć się dlaczego?

    Poznaj moją historię!

    Zerknij na wzory umów i dokumentów niezbędnych dla Twojej spółki z o.o.

    Wzory umów i dokumentów

    Umów się na poradę w sprawie Twojej spółki z o.o.

    Skontaktuj się aby umówić porad

    KOMENTARZE

    • radca prawny Błażej Sarzalski - W S24 potrafią być naprawdę szybcy. Natomiast coraz więcej sądów radzi sobie dobrze także ze standar
    • Robert - IX Wydział Gospodarczy Wrocław: wniosek złożony przez S24 (sp. z o.o.) - środa godz. 14-15, wpis do
    • radca prawny Błażej Sarzalski - Prawo wekslowe nie wymaga nigdzie postawienia pieczęci firmowej przed podpisem i pieczątką prezesa.
    • radca prawny Błażej Sarzalski - Najprawdopodobniej nie dodał Pan oświadczenia do wniosku albo system coś pomieszał. Najłatwiej spraw
    • Jakub - Czytałem wszystkie komentarze i nie znalazłem swojego przypadku;) otóż złożyłem i załączyłem oświadc