Czasami przyglądam się konkurencji. Każdy przedsiębiorca to robi. Mogę więc Wam polecić kogoś tańszego jeżeli chcecie? Chcecie? 🙂
Jeżeli szukacie opcji tańszej ode mnie, możecie znaleźć ją tutaj. Przy okazji zauważyłem, że na ichniejszej stronie internetowej znajdują się nieaktualne formularze KRS. Nie będę linkował, po to abyś się nie pomylił, ale chcę abyś wiedział, że formularze te są nieaktualne, bowiem od końca zeszłego roku mamy formularze, które pozwalają nam wpisać dodatkowe dane o przedsiębiorcach: stronę www oraz adres poczty elektronicznej.
W sieci, na różnych portalach, także tych płatnych, możesz natknąć się na podobne wpadki. Ostrzega o tym m.in. Sąd Rejonowy dla Krakowa-Śródmieścia.
Jeżeli chcesz samodzielnie rejestrować spółkę to zawsze korzystaj z najnowszych formularzy opublikowanych na stronach internetowych Ministerstwa Sprawiedliwości, tylko w ten sposób unikniesz zdziwienia spowodowanego zwrotem wniosku przez sąd rejestrowy.
10 comments on “Uwaga na nieaktualne formularze KRS!”
A co sądzisz o 'telefonie do prawnika’ płatnego w ramach uslugi 0-700? 🙂
Miałem ochotę napisać jakieś kwieciste porównanie do innych usług świadczonych za pomocą takich numerów, ale ugryzłem się w palce 🙂
Z pewnością jest to jakiś sposób na zarobek. Koszt godziny pracy prawnika w takim trybie to prawie 300 złotych (a proszę mi wierzyć, zdarzają się telefony, które trwają więcej niż godzina).
Wbrew pozorom, pomysł jest moim zdaniem dobry. Czy 300zł za godzinę konsultacji to dużo, czy mało, nie mnie oceniać. Jednakże warto zwrócić uwagę na kilka spraw:
Po pierwsze – porada telefoniczna ma status „porady w trybie ekspresowym” – za to też się płaci
Po drugie – porada może trwać ułamek godziny
Po trzecie – cena wynika też niejako ze sposobu rozliczania numerów 0-700, pewnie mniejsza część ceny trafia do „prawnika”
Z kolei dziwię się, że nie wytknąłeś konkurencji braku danych przedsiębiorcy/spółki na stronie 🙂
Oj, bo ja tak naprawdę chciałem tylko zwrócić uwagę na te nieszczęsne formularze i przyznam, że aż tak dokładnie tej „konkurencji” nie analizowałem 🙂
Z z obszernej treści niniejszego bloga wnioskuję, iż dysponuje Pan „dużymi nadwyżkami czasowymi”, radzę zatem skoncentrować się na wykonywaniu zawodu niż na „analizowaniu” konkurencji. Co do formularzy to zostały one dodane oczywiście przed zmianami. Niestety żaden z naszych pracowników nie miał czasu się zając ich aktualizacją. Obiecuję że w pierwszej wolnej chwili się „poprawimy”
Tak nawiasem mówiąc bardzo ciekawy blog. Poważnie:)
pozdrawiam
A.
Panie Arturze, analiza rynku to część mojego zawodu, tak samo zresztą jak umiejętność organizowania sobie czasu pracy. Jeżeli człowiek zna materię, o której pisze, to tworzenie bloga przychodzi łatwo, szybko i przyjemnie. Zamiast więc tych drobnych, acz niezwykle uprzejmych uszczypliwości, proponowałbym delegować pracownika do zrobienia szybkiego update’u strony. W końcu od stycznia minęło już pol roku 🙂 Pozdrawiam Panie Arturze, rynek przyjmie i mnie i Pana, więc nie ma się co spierać
Wchodząc pierwszy raz na tą stronę pomyślałem, że znalazłem młodego człowieka z wszystkim poukładanym w głowie.
Przeczytałem sobie „O autorze”(nie wiedząc dlaczego nawiązuje na początku do życia prywatnego).
Ale do rzeczy, po około 30 minutach czytania( a jestem pod wrażeniem wierzy Pana Błażeja).
Wara mi opadła jak zobaczyłem wpis:
„Czasami przyglądam się konkurencji. Każdy przedsiębiorca to robi. Mogę więc Wam polecić kogoś tańszego jeżeli chcecie? Chcecie? :)”
Ta wypowiedz świadczy chyba tylko, że Pan zachłysnął się swoim zawodem lub wykształceniem.
Panie Błażeju poprosimy o odrobinę profesjonalizmu z Pana strony.
Pozdrawiam
Panie Marku, jestem tylko człowiekiem, z wszystkimi plusami bycia człowiekiem i ze wszystkimi przywarami, jakie człowiek posiada. Można mnie postrzegać na różne sposoby, jedni mogą lubić mój styl, inni nie lubić, jeszcze inni po prostu nie rozumieć.
Jak każdy człowiek mam chwilę słabości i chwile chwały, upadki i wzloty, także gorsze i lepsze wpisy, wpisy odbierane gorzej i lepiej, ale to właśnie świadczy o tym, że to co tutaj piszę, jest prawdziwe.
Wartością dla mnie jest dyskusja, dlatego nawet nieprzychylnych komentarzy staram się nie usuwać. Pozwoli Pan więc, że skomentuję krótko.
Ma Pan prawo do swojej oceny, z ocenami, jako że są wyrazem subiektywnego spojrzenia na rzeczywistość, staram się nie dyskutować, chyba że oceniam materiał dowodowy w sądzie, czy też kwestie prawne i staram się przekonać kogoś do mojego zdania. W innym wypadku nie mam nawet specjalnego prawa do tego aby starać się czyjś pogląd zmieniać.
Panie Błażeju, zaimponował mi Pan dystansem do samego siebie.
99% polskiego społeczeństwa mój wpis albo by usunęła od razu, lub mocno skrytykowała.
Ale nie Pan 🙂
Nie mniej jednak pozwoli Pan, że z uwagi na wiedzę tutaj zawartą będę stałym bywalcem Pana blogu.
Pozdrawiam i życzę miłego weekendu z rodziną 🙂
Panie Marku, dystans do siebie i świata to jedyna rzecz, która trzyma mnie jeszcze przy normalności 🙂 Serdecznie zapraszam do zaglądania tutaj.