Gasi pies, pali kot, czyli słów kilka na temat spółki z o.o. z kapitałem 1 złotego

Spółka z o.o.

Błażej Sarzalski

Radca prawny, od 2011 roku wpisany na listę radców prawnych w Okręgowej Izbie Radców Prawnych w Katowicach pod numerem KT-2946, ekspert portalu Wyborcza.biz. Doradza w zakresie prawa spółek, a w szczególności tworzenia i przekształceń spółek handlowych oraz ich funkcjonowania.

Tak jakoś się składało, że jakiś dzień przed wyborami parlamentarnymi w 2011 roku byłem na uroczystej kolacji z kolegami i koleżankami z aplikacji radcowskiej. Pamiętam wtedy, że w ramach żartu, jeden z kolegów rzucił, że kreatywnym sposobem na obejście zakazu ciszy wyborczej, byłaby pikieta pod lokalem wyborczym i skandowanie okrzyku „Gasipies, Gasipies”… rewelacyjne i abstrakcyjne  poczucie humoru 🙂

Wczoraj natomiast przeczytałem, dzięki uprzejmości stałego czytelnika bloga, pana Mirosława, informację na temat nowego projektu ustawy zgłoszonego przez Ruch Palikota, w założeniu której, minimalny kapitał zakładowy spółki z o.o. zostałby obniżony do kwoty całego jednego złotego.

Czy znajdzie się Gasipies, który zgasi zapał Palikota co do tej ustawy? 🙂

Powiedzmy, że wcielę się w tą rolę, ponieważ, cytując klasyka, jestem „za”, a nawet „przeciw”. Oto co na temat swojego projektu sądzą posłowie Ruchu Palikota:

Dwie największe unijne gospodarki – Niemcy i Francja – obniżyły już wymagany kapitał zakładowy do symbolicznej kwoty 1 euro. Nie ma powodu, by nie zrobić tego i w Polsce. Dlatego Ruch Palikota proponuje zniesienie jakichkolwiek wymagań w zakresie kapitału zakładowego, które  dotyczą utworzenia spółki z ograniczoną odpowiedzialnością. Zaproponowana wysokość kapitału zakładowego ułatwi zakładanie spółek z ograniczoną odpowiedzialnością wspólnikom, dla których zgromadzenie kwoty 5000 zł mogłoby stanowić pewien problem.

W mojej bardzo subiektywnej ocenie… jeżeli kogoś nie stać na zgromadzenie kwoty 5.000 złotych to nie powinien bawić się w ogóle w spółkę z ograniczoną odpowiedzialnością. Z jakiego kapitału spółka o kapitale 1 zł opłacałaby swoje pierwsze zobowiązania? Chyba z pożyczek udzielonych przez wspólników…

Dalej czytamy (za Onet.pl)

Zaletą projektu jest jego prostota

Tego boję się najbardziej, prostoty polskich posłówSam pomysł bezkapitałowej spółki z o.o. albo spółki z o.o. z symbolicznym kapitałem zakładowym nie byłby może wcale taki zły, ale nie można wprowadzać go w formie „prostych projektów”, bo wymaga on przemodelowania całego systemu spółek kapitałowych, łącznie z systemem odpowiedzialności za zobowiązania takiej spółki oraz przepisami prawa upadłościowego.

W chwili obecnej instytucja kapitału zakładowego w praktyce nie daje żadnych gwarancji wypłacalności spółki, dlatego też idąc jeszcze głębiej w określenie minimów ustawowych, powinniśmy z drugiej strony szukać rozwiązań, które zabezpieczą potencjalnych wierzycieli spółki. 

Uważam też, że mitem jest twierdzenie, że spółkę z o.o. założyć jest trudno. Obecnie jest łatwiej niż kiedykolwiek wcześniej.

Prawdziwym ułatwieniem dla przedsiębiorców byłoby natomiast przyjęcie zupełnie innej filozofii państwa. Z państwa będącego łupieżcą, który nie ufa swoim obywatelom, Polska musi się stać państwem – partnerem w prowadzeniu biznesu. Inaczej nigdy nie będziemy się rozwijać z taką szybkością na jaką mamy potencjał.

Na koniec cytat z pana Mirosława:

Sprawy prowadzenia biznesu są postawione na głowie w Polsce. (…) Jest taki kraj na świecie, gdzie w każdym tamtejszym urzędzie skarbowym, na stronach www itp., wisi hasło (motto) „People our business”.  Jakkolwiek ktoś może powiedzieć, że to tylko hasło jakich wiele, to jednak za tym kryje się kompletnie inna filozofia, którą można zawrzeć w stwierdzeniu: „Działaj człowieku, zarabiaj jak najwięcej możesz. My (urząd skarbowy, ZUS) będziemy ci tylko w tym pomagać i cię wspierać, a gdy już coś zarobisz (ponad $6000) to wtedy dopiero podziel się z nami (zapłać podatek, składki)”.

Takiej filozofii życzę Palikotowi i rządzącym.

Zainteresował Cię ten wpis? Potrzebujesz mojej pomocy albo konsultacji? Skontaktuj się ze mną!

Na wiadomości e-mail odpowiadam jeszcze tego samego dnia.

    9 comments on “Gasi pies, pali kot, czyli słów kilka na temat spółki z o.o. z kapitałem 1 złotego”

    1. Z pozycji laika mogę napisać, że projekt obniżenia minimalnego kapitału zakładowego popieram. Przede wszystkim dlatego, że z jednej strony kapitał ten o działającej spółce niczego nie mówi, a z drugiej strony „szaremu przedsiębiorcy” wydaje się, że nominalny kapitał zakładowy o czymś świadczy (wrażenie to jest potęgowane przez obowiązek podawania właśnie kapitału zakładowego w „każdym przejawie życia spółki”, a nie jakichś innych, ważniejszych dla oceny wiarygodności finansowej danych z bilansu), gdy tymczasem nie ma on żadnego znaczenia.

      Pytanie Błażeja o źródło finansowania spółki w jej początkowym okresie może być ciekawe dla teoretyka 🙂 zasadniczo nie jest to argument przeciwko obniżeniu.

      W ostateczności, pierwsze płatności mogą być realizowane wekslem 😉

    2. Moim zdaniem, kluczem do odpowiedzi na pytanie czy KZ 1 zł jest dobrym czy złym pomysłem, jest odpowiedź na pytanie PO CO ludzie prowadzą działalność w formie sp. z o.o. (przecież są prostsze i tańsze formy prawne). Oraz odpowiedź na pytanie czy prowadzenie działalności w formie sp. z o.o. chcemy promować. Z odpowiedzi na te dwa pytania zrobić by można całkiem ciekawy wpis.

    3. @Lech: Skąd wiedziałem, że wciśniesz tu gdzieś weksle 😉 ?

      @Rafał: Dzięki wielkie 🙂

      @Ania: Masz absolutną rację. Pokrótce, bez głębszej analizy, myślę, że bardzo często wybór sp. z o.o. podyktowany jest strachem przed osobistą odpowiedzialnością za zobowiązaniami – jest jakiś poziom zrozumienia, że w tej spółce jakoś inaczej jest z tą odpowiedzialnością niż w jednoosobowej działalności 🙂

      A czy chcemy promować spółki z o.o.? Na pewno ustawodawca zrobił więcej dla promocji sp. z o.o. niż jakiejkolwiek innej formy prawnej prowadzenia biznesu w Polsce. Czy słusznie? Uważam to za dyskusyjne.

    4. Tylko ile w tym jest faktycznie promowania, a ile przypadkowości i bałaganu? Z jednej strony e-rejestracji tylko spółki z o.o. może wynikać z faktu, że z e-rejestracją innych spółek ustawodawca jeszcze sobie nie radzi, z drugiej strony czy e-rejestracja jest faktycznie promowaniem, czy może czymś zupełnie przeciwnym? 🙂

    Dodaj komentarz

    Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

    Błażej Sarzalski Portret

    BŁAŻEJ SARZALSKI

    Radca prawny, wpisany na listę w Okręgowej Izbie Radców Prawnych w Katowicach. Od 2007 roku doradzam w zakresie prawa spółek, a w szczególności rejestracji spółek, przekształceń przedsiębiorców i spółek handlowych oraz ich bieżącego funkcjonowania.

    Przygodę z blogiem o rejestracji spółek z o.o. zacząłem we wrześniu 2011 roku. Był to dla mnie szalony rok, pełen wyzwań osobistych i zawodowych. Chcesz dowiedzieć się dlaczego?

    Poznaj moją historię!

    Zerknij na wzory umów i dokumentów niezbędnych dla Twojej spółki z o.o.

    Wzory umów i dokumentów

    Umów się na poradę w sprawie Twojej spółki z o.o.

    Skontaktuj się aby umówić porad

    KOMENTARZE

    • radca prawny Błażej Sarzalski - W S24 potrafią być naprawdę szybcy. Natomiast coraz więcej sądów radzi sobie dobrze także ze standar
    • Robert - IX Wydział Gospodarczy Wrocław: wniosek złożony przez S24 (sp. z o.o.) - środa godz. 14-15, wpis do
    • radca prawny Błażej Sarzalski - Prawo wekslowe nie wymaga nigdzie postawienia pieczęci firmowej przed podpisem i pieczątką prezesa.
    • radca prawny Błażej Sarzalski - Najprawdopodobniej nie dodał Pan oświadczenia do wniosku albo system coś pomieszał. Najłatwiej spraw
    • Jakub - Czytałem wszystkie komentarze i nie znalazłem swojego przypadku;) otóż złożyłem i załączyłem oświadc