Pisałem już kiedyś o tej dosyć zawiłej kwestii nieodpłatnych świadczeń wspólnika na rzecz spółki. W większości przypadków takie czynności kwalifikowane są jako przysporzenie majątkowe dla spółki, które nie ma ekwiwalentu i w konsekwencji uznawane za źródło przychodów, które powinny być przez spółkę opodatkowane.
Przypomnę, że według interpretacji Ministra Finansów, spółka korzystająca z nieodpłatnej pracy lub usług osób będących wspólnikami powinna wykazać przychód z tytułu nieodpłatnego świadczenia, albowiem spółka nie jest zobowiązana do wypłaty świadczenia wzajemnego. Jak wyjaśniono w interpretacji, nie można twierdzić, że w każdym przypadku bezpłatnej pracy wspólnika na rzecz spółki nie mamy do czynienia z nieodpłatnym świadczeniem, a ryzyka uniknięcia konieczności opodatkowania nieodpłatnej pracy wspólnika pozwalają nam uniknąć tylko te świadczenia, które wynikają z umowy spółki.
Idąc tym tropem złożyłem kolejny wniosek o interpretację przepisów prawa podatkowego w sprawie jednego z moich klientów.
Wnioskodawca był jednoosobową spółką z ograniczoną odpowiedzialnością powstałą w wyniku przekształcenia przedsiębiorcy jednoosobowego. Przedmiotem działalności spółki są m.in. usługi w zakresie opiniowania rozwiązań technicznych pewnych urządzeń. Osoba będąca jedynym wspólnikiem, a zarazem Prezesem Zarządu miała zamiar świadczyć na rzecz spółki bez wynagrodzenia usługi polegające na opiniowaniu tychże rozwiązań technicznych i usługi szkoleniowe w tym zakresie. W umowie spółki zawarte było postanowienie, o treści mniej więcej takiej:
Na podstawie art. 159 k.s.h. do momentu posiadania statusu Wspólnika w spółce, wspólnik XY zobowiązany jest do świadczenia na rzecz spółki usług polegających na wykonywaniu pisemnych i ustnych opinii rozwiązań technicznych oraz prowadzeniu szkoleń z zakresu zgodności urządzeń technicznych z normami.
W mojej ocenie, jako że świadczenia wynikały z umowy spółki, nie powinno zaistnieć ryzyko ustalenia przychodu z nieodpłatnego świadczenia dla spółki, gdyż de facto ekwiwalentem za te świadczenia jest zysk spółki.
Jakże się myliłem 🙂
Jak wyjaśnił mi ponownie Dyrektor Izby Skarbowej w Warszawie działając w imieniu Ministra Finansów, moje stanowisko jest nieprawidłowe, gdyż:
W piśmie Ministra Finansów z dnia 4 kwietnia 2002 r. (nr PB4/AK-031-23/02) jest wskazane, że istnieją pewnego rodzaju świadczenia wspólników, w przypadku których nie można mówić o powstaniu nieodpłatnego świadczenia na rzecz spółki kapitałowej. Co prawda w piśmie tym jest wskazane, iż są to świadczenia wynikające z umowy spółki, jednak prawdziwy charakter tych świadczeń wskazuje wyliczenie, w którym Minister Finansów wskazuje, iż są to świadczenia polegające na obowiązku wniesienia wkładu na kapitał spółki, obowiązek wnoszenia dopłat, pełnienie funkcji w organach itp. Z powyższego nie wynika, że każde świadczenie wymienione w umowie spółki nie może stanowić nieodpłatnego świadczenia dla spółki Z tego pisma wynika natomiast, iż ustanowienie w umowie spółki opartych na podstawie odpowiednich przepisów kodeksu spółek handlowych obowiązków jakie musi wypełniać wspólnik bez dodatkowego wynagrodzenia, nie stanowi nieodpłatnego świadczenia dla spółki. Powyższe wynika z faktu, że wypełnianie standardowych obowiązków wspólnika łączy się z prawem do udziału w zysku.
Powyższej zasady nie można jednak stosować do nałożonego na wspólnika obowiązku świadczenia konkretnych usług, za które to usługi wspólnik nie otrzyma ekwiwalentu. Nie można uznać, że te obowiązki łączą się z jakimkolwiek ekwiwalentem. Prawo do udziału w zysku nie jest uzależnione od świadczenia tego rodzaju usług, a więc nie można mówić, że jest ono ekwiwalentem za świadczenie na rzecz spółki działalności doradczo-usługowej.*
Zadziwiające… dowiaduję się z powyższej analizy, że „ustanowienie w umowie spółki opartych na podstawie przepisów obowiązków bez dodatkowego wynagrodzenia nie stanowi nieodpłatnego świadczenia”, po czym odpowiadają mi, że obowiązki polegające na świadczeniu usług nie wchodzą w zakres tej zasady…
To ja się pytam, co takiego wchodzi? Żadnej merytorycznej argumentacji, żadnego odwołania do Kodeksu spółek handlowych… Nic na temat charakteru obowiązku z art. 159 k.s.h.
Żeby nie było wątpliwości, chcę to skarżyć 🙂 Nawiasem mówiąc poszliby w Izbie Skarbowej po rozum do głowy, bo takie interpretacje każą uciekać ludziom w umowy o dzieło i omijać tym samym CIT.
*pewnie za niedługo znajdziecie to w internecie wpisując IPPB3/423-844/12-4/DP
28 comments on “Nieodpłatne świadczenia wspólnika na rzecz spółki a podatek”
Naprawdę jestem pełen uznania. Nie każdy wpadłby na to, jakby tu w oczywistej sprawie odmówić korzystnej dla podatnika interpretacji. A polski urzędnik potrafi! Widać, że wyjazdowe szkolenia administracji niezespolonej przynoszą wymierne efekty 🙂 Sprawa tak oczywista, że aż pokusiłbym się o wniosek o stwierdzenie nieważności decyzji jako wydanej z rażącym naruszeniem prawa.
Moje wyrazy uznania przekażę na piśmie bezpośrednio zainteresowanemu organowi 🙂 Tak mnie wkurzyli…
i co ja w opinii mam teraz napisać? :)zarekomenduję klientowi oczywiście rozwiązanie, że nie jest świadczeniem nieodpłatnym, ale to już 2 interpretacja z której nic nie wynika z jaką się ostatnio zetknęłam. Ostatnio wpadła mi w rece interpretacja w sprawie VAT z której wynikało że usługi budowlane nie mogą być opodatkowane 8% 🙂
@Aneta: Należy napisać tak jak wynika z przepisów prawa, a nie widzimisię urzędnika z Izby Skarbowej… interpretację zaskarżyłem i czekam co dalej 🙂
Najpierw chcę Panu bardzo podziękować za ten blog. Trafiłem tu kilka miesięcy temu w poszukiwaniu informacji jak rozstać się z ZUS-em. Nie z chciwości, ale chłodnej kalkulacji. Prowadzę działalność od dwudziestu lat i czara goryczy przepełniła się.
Pierwsza moja myśl była taka, by założyć działalność w Czechach, albo na Słowacji. Ostatecznie – korzystając także z Pańskich rad – zdecydowałem się na sp. z o. o. naszym pięknym kraju pod okupacją bizantyjskiej Warszawy.
Ponieważ rzadko zlecam pracę komuś innemu, pracowników nie mam, więc ta instytucja „nieodpłatnego świadczenia” pracy na rzecz spółki wydawała mi się idealna. Wpisałem to sobie… Pani notariusz trochę grymasiła, ale ostatecznie znalazła się odpowiednia formuła.
Jednak, myśląc o tym czułem, że to zbyt piękna formuła, by długo się ostała. Dlatego w tym zobowiązaniu do nieodpłatnego świadczenia dopisałem jeszcze, że spółka może(!) wynagradzać mnie. Nie żebym jakiś prorok był. Ale pomyślałem sobie, że jak coś zmienią, to pełnomocnik spółki może przecież wynagrodzić mnie w formie umowy o dzieło. Charakter działalności pozwala, by to była umowa o dzieło. I właśnie w moim przypadku, jak trafnie Pan to zdiagnozował, nastąpi „ucieczka” w umowę o dzieło i zmniejszenie CIT.
Czy jestem spokojny? Nie! Oni cały czas kombinują…
Trzymam kciuki za skuteczne odwołanie, jakby co mam jeszcze namiar na biuro w Słowacji. A jak to nie pomoże, to jest jeszcze stan Delaware. Już za dwa lata będzie wspólny rynek UE-USA 😉 Nie dam się! Pozdrawiam
@Radek: Dziękuję za miłe słowa i życzę powodzenia w działalności 🙂
Dyrektor Izby Skarbowej nie uwzględnił wniosku o usunięcie naruszenia prawa – nie wysilił się nawet aby uzasadnić dlaczego 🙂 Cóż… czeka nas chyba rozmowa przed sądem administracyjnym.
@Błażej Sarzalski
Wydaje mi się, że walka ze skarbówką będzie trwała długo, ponieważ po rozmowie z konsultantem krajowej infolinii podatkowej odniosłem wrażenie, że jest jakieś odgórne zarządzenie by blokować 159 ksh. Powołanie się na PB4/AK-031-23/02 jako poparcie 159 ksh w przypadku opisanym w https://rejestracjaspolkizoo.pl/2012/09/20/jakie-dokumenty-zalaczyc-do-wniosku-o-rejestracje-spolki-z-o-o/#comment-3139 spowodowało, że konsultant zapoznał się z pismem MF, następnie skonsultował się z ekspertem (zgodnie z ichniejszą procedurą: http://www.finanse.mf.gov.pl/c/document_library/get_file?uuid=038b421e-c020-4fe9-b8b3-d65ed62b8d8e&groupId=1078822 ) a następnie poinformował, że z ustawy o CIT, 159 ksh oraz pisma MF nie wynika, że podatek jest nienależny i skończyło się na stwierdzeniu „my to tak interpretujemy”.
Sugerując się wpisem na blogu zastanawiałem się czy nie skorzystać ze 159 ksh w przypadku „nieodpłatnego udostępnienia lokalu” w umowie spółki (zamiast umowy najmu), ale po rozmowie z konsultantem stwierdziłem, że nie będę się kopał z koniem i po prostu spółka zawrze umowę najmu na niską kwotę z jednym ze wspólników (podatek 8,5%).
Dla zainteresowanych: po kolejnej konsultacji z ekspertem okazało się, że nająć samego adresu się nie da bo musi istnieć fizyczny przedmiot najmu. Jednak konsultant potwierdził, że w przypadku gdy umowa będzie dawała prawo do korzystania z lokalu np. raz w miesiącu, to nawet niska kwota czynszu nie będzie odbiegała od stawek rynkowych (np. w porównaniu do cen biur wirtualnych) i wówczas ze strony skarbówki raczej nie powinno dojść do próby podważenia wysokości kwoty najmu jako nierynkowej (oczywiście bez żadnych gwarancji).
Podobnie jest z innymi nieodpłatnymi świadczeniami, ale można spróbować to załatwić inaczej (konsultant się trochę zirytował na te kombinacje, ale potwierdził ich legalność) – otóż można na podstawie 176 ksh zdefiniować niektóre obowiązki nałożone na wspólników jako świadczenia niepieniężne. W przepisach podatkowych nie ma informacji kiedy należy wspólnikowi wypłacić wynagrodzenie (jest to pozostawione decyzji wspólnika), więc nie musi to zajść w tym samym roku. Na sugestię że w takim razie mogę to zrobić za 3 czy 5 lat, konsultant powtarzał, że nie jest to zdefiniowane w przepisach podatkowych i należy szukać innych przepisów. W KSH nie mogłem znaleźć nic o terminie kiedy wspólnik musi wystąpić z wnioskiem o wypłatę wynagrodzenia, więc może rzeczywiście nic innego nie ma?
Podsumowując: zdaję sobie sprawę, że wypowiedzi konsultanta infolinii nie są prawnie wiążące, ale można przynajmniej zorientować się jak MF z podbiegłymi mu US-ami interpretuje przepisy, żeby potem nie tracić czasu na bujanie się po sądach zamiast zajmować się prowadzeniem firmy.
Na koniec mam jeszcze pytanie pośrednio związane z 159 ksh, czyli świadczeniami, obowiązkami i przyznanymi korzyściami – w jaki sposób można znaleźć kancelarie notarialne, które sporządzają akty notarialne różniące się od wzorca udostępnionego przez Ministerstwo Sprawiedliwości? Tzn. mam projekt umowy, w którym są zapisy o świadczeniach niepieniężnych, nałożonych obowiązkach, możliwości wniesienia dopłat, prawie pierwokupu udziałów, ograniczenia dotyczące wstąpienia przez małżonków wspólników do spółki (nie jestem zainteresowany w uczestniczeniu w ewentualnych walkach w trakcie rozwodów wspólników), rok obrotowy niepokrywający się z kalendarzowym (ze względu na podatki, cięcie kosztów, ułatwienie życia księgowemu oraz niższe ceny w styczniu gdy większość spółek zamknie już rok obrotowy), informacje jaka osoba może powołać dodatkowych członków zarządu, gdy członkowie obecnego zarządu są obłożnie chorzy, zatrzymani, aresztowani lub osadzeni i tym podobne kwiatki i jest problem… Notariusz, do którego się udałem poinformował mnie, że on się pod tą umową nie podpisze i mam sobie iść do jakiegoś innego notariusza, bo w projekcie umowy jest np. o cenie nabycia udziału powyżej ceny nominalnej i że to jest dziwne (potrzebne mi agio, żeby pokryć straty za pierwszy rok -> art. 154. § 3 ksh), że ta umowa w ogóle jest dziwna i niestandardowa.
A zatem – gdzie i w jaki sposób szukać notariusza, który „podpisze się” pod taką umową?
@a1: Cóż, akurat trafiłem na takiego klienta, który ma ochotę na walkę ze skarbówką, a ja zachęcam zawsze do takiego pozytywnego pieniactwa, dlatego wczoraj złożyłem w tej sprawie skargę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. Sądzę, że przedstawiłem dosyć istotne i trafne argumenty, zobaczymy jak wyjdzie w praniu, będę informował o tym w kolejnych wpisach.
Co zaś się tyczy kancelarii notarialnych – nie ma czegoś takiego jak wzorzec Ministerstwa Sprawiedliwości – w praktyce każda kancelaria ma swoje wzory, które chętnie stosuje, bo tak jest im łatwiej – proszę szukać kogoś kto ma pojęcie o spółkach, nie dalej jak dwa tygodnie temu robiłem u siebie spółkę z agio, zresztą mam pod tym samym adresem co ja notariuszkę, u której regularnie robię odbiegające od nudnego standardu umowy spółek.
Natomiast nie komentuję konkretnie tego zachowania bo nie wiem co jest w umowie spółki i kto ją tworzył, zawsze jest opcja skorzystania z płatnej porady u mnie lub możliwość udzielenia mi pełnomocnictwa do zawarcia umowy spółki 😉
Poddaję do dyskusji sytuację, gdy Prezes w małej firmie pozostał sam w spółce jako jedyny pracownik, ponieważ jeden z pracowników odszedł, a drugi przebywa na chorobowym (ciąża). Prezes (wynagrodzenie tylko z powołania, udziałowiec 70%) musi całą pracę wykonywać sam, począwszy od usług dla klientów po księgowość.
Czy w tym przypadku Prezes wykonuje nieodpłatne świadczenia dla spółki? czy może musi jakąś umowę o pracę dla siebie stworzyć? czy też odprowadzić składki, ale na jakiej podstawie? 🙂
nawiasem, prezes dobrze sobie radzi z wypełnieniem wszystkich zadań, więc nie planuje nikogo na razie zatrudnić.
Panie Marianie, tak – sądzę, że tak, w takiej sytuacji, gdy prezes wykonuje pracę na rzecz spółki inną niż zarządzanie, to niestety, ale mamy tutaj do czynienia z nieodpłatnym świadczeniem.
Tak, ale: 🙂
cytuję pewien artykuł z internetu:
„[..] W w/w wyroku z dnia 10 maja 2006 r. Naczelny Sąd Administracyjny podniósł także, iż ryzyko uznania czynności zarządczych za nieodpłatne świadczenie nie powstaje także w sytuacji, gdy członek zarządu spółki jest jednocześnie jej wspólnikiem. Wspólnikowi posiadającemu udziały w spółce z o.o. przysługują bowiem z tego tytułu określone prawa majątkowe (np. prawo do dywidendy, możliwość osiągnięcia przychodu z odpłatnego zbycia udziałów w spółce lub z umorzenia udziałów, prawo do części majątku spółki, który pozostanie po zaspokojeniu wierzycieli w razie likwidacji spółki). Oznacza to, iż zarządzanie spółką, nawet jeżeli następuje bez wynagrodzenia, może przynieść wspólnikowi wymierne korzyści ekonomiczne. Wspólnik jest zainteresowany osiąganiem zysku przez spółkę i zwiększaniem wartości jej majątku, gdyż prawo do udziału w zyskach spółki stanowi u niego źródło przychodów. W takim przypadku wystąpi zatem świadczenie drugostronne, wykluczające tym samym nieodpłatność świadczenia pracy z tytułu członka zarządu.
Podobny pogląd znalazł również odzwierciedlenie w piśmie Ministerstwa Finansów z dnia 4 kwietnia 2002 r. (nr PB4/AK-031-23/02). Odnosząc się do opodatkowania świadczeń wspólników na rzecz spółki kapitałowej, resort finansów uznał, iż: „W przypadku tego rodzaju świadczeń wspólników na rzecz spółki nie można uznać, że spółka uzyskała nieodpłatne świadczenie, nawet jeżeli nie zostało określone z tego tytułu dodatkowe wynagrodzenie wspólników. W takim bowiem przypadku wynagrodzeniem wspólnika jest prawo do udziału w zysku tej osoby prawnej”.”
Panie Marianie, proszę uważnie czytać mojego bloga – jest szereg postów na ten temat i interpretacji skarbówki, które odcinają się od cytowanych przez Pana uzasadnień.
Szanowny Panie Sarzalski,
To wspaniałe co Pan robi dla osob,ktore usilują cos robić ale gąszcz zawiłych i nie zawsze spójnych przepisów,przyprawia o ból glowy.
1/Będe wdzieczna za wskazanie co jest korzystniejsze i jaka powinna być forma umowy najmu/użyczenia….jaka umowa? Zamierzamy rozpocząc dzialalność gospodarcza w formie spolki zoo z siedziba w mieszkaniu wlasnościowym, z wydzielonym do tego celu pokoju,lazienki i części korytarza.Czy z właścicielem/wspołwłasność małzeńska/ mieszkania = wspolnikiem powinna być zawarta umowa najmu…?? tych pomieszczen z określeniem wysokości opłat proporcjonalnie do wielkości udzialowej powierzchni przeznaczonej na działalność spólki?? do wielkości mieszkania?Określenie proporcjonalnych oplat nie jest wtedy najmem bo najem rozumię jako coś wynajęte z zyskiem a nie proporcjonalnym udziałem??Jak to prawidlowo rozwiązać by ci „smutni’panowie z urzędow nie mieli podstaw do dodatkowych premii dla siebie ,że coś znależli nieprawidlowego?
2/Czy wynajmujący/wspłwłaściciel/małżonek musi taka umowe – w jakiej formie-opodatkowac jesli de fakto nie ma przychodu bo ma zmniejszoną powierzchnie uzytkową przeznaczoną na mieszkanie a oplaty z Firmy są ponoszone proporcjonalnie do kosztow?? za czynsz,media,itp
3/ w jakiej formie prezes/wspolnik może pobierać wynagrodzenie za pracę na rzecz spolki,jesli w umowie nie jest zawarty punkt o bezpłatnych swiadczeniach na rzecz społki i nie są zatrudnione inne osóby?
Z gory dziękuje za udzielone odpowiedzi.
Pozdrawiam serdecznie.
Pani Zofio, poruszone tematy niestety wykraczają poza możliwość opisania w komentarzach na blogu.
„3 kwietnia 2013 o 08:00
@a1: Cóż, akurat trafiłem na takiego klienta, który ma ochotę na walkę ze skarbówką” – Panie Mecenasie – czy zapadł już wyrok?
@Inka: Sprawiedliwość nierychliwa w Polsce 🙂 Wyrok będzie (oby) pod koniec tego miesiąca.
Witam. Rozumiem, że prezes spółki (jako wspólnik), za samo zarządzanie spółka nie musi pobierać wynagrodzenia? To samo dotyczy pozostałych wspólników, którzy oprócz wkładu pieniężnego nic więcej dla spółki nie wykonują?
@Paweł: Proszę zerknąć na moje niedawne wpisy, jest tam uaktualnienie tego tematu.
Szanowny Panie Sarzalski,
Ja to mam właściwie więcej wątpliwości w tej kwestii. Kodeks spółek handlowych stanowi w art. 159 „Jeżeli wspólnikowi mają być przyznane szczególne korzyści lub jeżeli na wspólników mają być nałożone, oprócz wniesienia wkładów na pokrycie udziałów, inne obowiązki wobec spółki, należy to pod rygorem bezskuteczności wobec spółki dokładnie określić w umowie spółki.” Skoro przepis mówi o bezskuteczności wobec spółki i zarazem art. 2 ksh odwołuje się do przepisów Kodeksu cywilnego w sprawach nieuregulowanych w ksh, to zastanawia mnie dlaczego właściwie twierdzi się, że nałożenie na wspólników innych obowiązków wobec spółki (np. w formie uchwały zgromadzenia wspólników) jest nieważne a nie – zgodnie z treścią art. 159 ksh – bezskuteczne wobec spółki. Bezskuteczność nie jest nieważnością (tak wiem, że doktryna toczy zawarty spór odnośnie kwestii czy uchwała jest czynnością prawną czy też nie i, że obydwie czynności spełniają odmienne funkcje społeczne i gospodarcze). Niemniej nawet sam ksh rozróżnia te pojęcia. To dlaczego my nie?
Szanowna Pani Zofio,
gdyby Pani przybliżyła mi kontekst swojej wypowiedzi w odniesieniu do treści wpisu to byłbym wdzięczny. Nie twierdzę, że można postawić znak równości między nieważnością a bezskutecznością wobec spółki, ale w niniejszej sprawie nie ma to żadnego znaczenia. Nawet o tym nie wspomniałem 🙂
Szanowny Panie Sarzalski,
faktycznie mój wpis jest niezrozumiały. Wynika to z tego, że czytam Pana bloga (który nota bene jest świetny!) i zaczytałam się w kwestii nieodpłatnych świadczeń wspólnika na rzecz spółki i Pana walki z urzędami skarbowymi, które jak to pokazuje życie, zrobią wszystko aby wyciągnąć pieniądze od podatnika. Tak się zaczytałam klikając od linku do linku, że właściwie nie zauważyłam, że napisałam komentarz nie przy tym wpisie przy którym chciałam. Absolutnie nie chciałam Pana obrazić, ani niczego Panu zarzucać – wręcz przeciwnie całkowicie się z Panem zgadzam i gratuluję bystrości umysłu! Chodziło mi o to, że ja pokusiłabym się o nawet zakwestionowanie uznania za nieodpłatne świadczeń wspólników na rzecz spółki, wykraczających poza wniesienie wkładów ( jak to miało miejsce w opisanej przez Pana sprawie D. B. zakończonej nieprawomocnym wyrokiem WSA w Warszawie z dnia 31.01.2014 r. sygn. akt III SA/Wa 1083/13) nawet jeśli nie są one zawarte w umowie spółki. Nałożenie innych obowiązków na wspólnika spółki w umowie jest najbezpieczniejsze i mam nadzieję, że NSA również okaże się przytomny i potwierdzi, że takie obowiązku nie są nieodpłatnymi świadczeniami. Ale skoro art. 159 ksh mówi o bezskuteczności wobec spółki nałożenia innych obowiązków na wspólnika a nie o nieważności takich zapisów, to nałożenie takich obowiązków np. w formie uchwały wspólników nie jest nieważne. Idąc dalej tym tokiem rozumowania nawet nałożone na wspólników w formie uchwały zgromadzenia wspólników inne obowiązki wobec spółki nie są (w moim skromnym przekonaniu, które jak sadzę jest zupełnie inne niż urzędów skarbowych) nieodpłatnymi świadczeniami. Spółce przysługuje zarzut bezskuteczności ale przecież wcale nie musi z niego skorzystać. Tylko zastanawia mnie dlaczego WSA w Warszawie w ww. wyroku mówi o rygorze nieważności takich zapisów jeśli przepisy ksh mówią o rygorze bezskuteczności i ewidentnie rozróżniają te pojęcia. Ja powalczyłam bym i o taki przypadek.
Pani Alicjo (przepraszam za pomyłkę w imionach wyżej) – ja jednak nie szedłbym aż tak daleko. Proponuję mimo wszystko aby umieszczać tego typu zobowiązania w umowach spółek 🙂 Przepraszam, że nie zagłębię się w ten temat, ale nie jest to w tej chwili ani czas, ani miejsce. Tym niemniej gratuluję wnikliwości i cieszę się, że Pani czyta mojego bloga.
Rzeczowy, konkretny artykuł, czekam co w tej sprawie uda się Panu osiągnąć. Pozdrawiam i życzę wytrwałości.
Proszę szukać na blogu – sprawa ma swój pozytywny (pół)finał – na finał czekamy w NSA 🙂
Czy finał miał już miejsce …
Jakby miał to by było na blogu 🙂
NSA jest mega zapchany sprawami… z moich dotychczasowych skarg kasacyjnych (złożonych w ostatnich dwóch latach) rozpoznał do tej pory jedną, a to tylko dlatego, że mógł to zrobić jednoosobowo na posiedzeniu niejawnym.
Dziękuję za info 🙂