Praktyki działania firm leasingowych są różne.
W moim osobistym odczuciu, problemem wszelkich korporacji, w tym firm leasingowych zorganizowanych na takich zasadach jest pewien rodzaj zbiorowej świadomości, która odbiera czasami zdrowy rozsądek i rozprasza odpowiedzialność za pewne procesy decyzyjne.
A piszę o tym w kontekście przekształcenia przedsiębiorcy jednoosobowego w spółkę kapitałową, a w zasadzie mojego pierwszego takiego przekształcenia, które wraz z pewnym klientem z Mazowsza robiliśmy niedługo po wejściu w życie przepisów o przekształceniu przedsiębiorcy.
Sytuacja kształtowała się tak, że wiele instytucji finansowych nie znało jeszcze wtedy tych regulacji – o czym zresztą pisałem w jednym z blogowych wpisów. Zaczęło się od drobnych problemów z bankiem, który nie chciał kontynuować umów rachunków bankowych przedsiębiorcy, jednakże rozsądne pismo do centrali banku szybko załatwiło sprawę – co uważam za godne pochwały i podkreślenia.
Problem był natomiast z leasingiem pojazdu, który przedsiębiorca wyleasingował dla celów prowadzonej działalności. Od czasu przekształcenia, z regularnością co do miesiąca, pomimo kilkukrotnych zawiadomień, wskazywania nowych danych firmowych, numeru NIP i powtarzanych zapowiedzi rozwiązania sprawy na drodze sądowej, firma leasingowa nadal fakturowała imiennie przedsiębiorcę, a nie spółkę.
Jak skończyła się sprawa? Pozwem o ustalenie, że stroną umowy leasingu jest spółka, a nie przedsiębiorca jednoosobowy. Jak sprawa trafiła już do sądu to okazało się, że przy pierwszej czynności procesowej firma leasingowa pozew uznała. Widocznie w końcu sprawa trafiła na biurko jakiegoś prawnika…
9 comments on “O tym jak dwa lata mój klient walczył z firmą leasingową”
Jesus, to jakaś masakra. Wciąż żyjemy w ciemnym grodzie mimo tego, ze XXI wiek mamy, a w tych bankach, to z założenia ludzie powinni być na jakimś poziomie intelektualnym.
Ależ pracują tam osoby inteligentne, problem jest pewnie w tym, że nie spotkali się wcześniej z czymś takim i nie było procedur na taką okoliczność 🙂
Może ta informacja po prostu nigdy nie trafiła na biurko księgowej, a ta z kolei w programie do wystawiania faktur miała ciągle wpisanego przedsiębiorcę 🙂
Do Pana Rafała,
Jezus w Pana wypowiedziach jest zbędny. Prosze nie dotykać wiary. Inteligentny człowiek to taki, który potrafi uszanować ………
Po pewnym namyśle nie usunę tego wpisu wyżej, ani nie usunę wpisu Rafała, ale proszę teologię na bok. Ten blog jest neutralny światopoglądowo 🙂
Niestety takie mamy realia. W większości tych instytucji ludzie pracują w oparciu o konkretne procedury a jak spotykają się z sytuacją, której w procedurach nie ma to boją się podejmować jakiekolwiek decyzje nawet jak mają przed nosem ustawę, opinię ministerstwa itd.. W zeszłym roku prowadziłam projekt unijny przedsiębiorcy, który postanowił przekształcić działalność gospodarczą w spółkę z o.o. i niestety w każdym miejscu gdzie musiał zgłaszać te zmiany spotykał „opór” bo ludzie nie wiedzieli jak się do tego zabrać.. W efekcie cały proces trwał ponad rok a pan (czemu wcale się nie dziwię) już tracił cierpliwość..
@Magda: Taki mamy klimat 🙂
Dzień dobry,
Bardzo proszę o pomoc w identyfikacji daty powstania jednoosobowej Sp. z o.o. z przekształcenia przedsiębiorcy oraz momentu zgłoszenia udziałowca do ZUS.
Data Aktu Notarialnego dot. PRZEKSZTAŁCENIA PRZEDSIĘBIORCY to 08-01-2015,
data Aktu Notarialnego dot. ZAŁOŻENIA SPÓŁKI to również 08-01-2015.
Data wpisu Spółki do KRS to 12-02-2015.
Czy datą powstania Spółki jest 01-08-2015.
Czy od tej daty Wspólnik powinien odprowadzać składki ZUS?
Z góry dziękuję za pomoc.
Barbara Kohut.
Spółka jednoosobowa powstała w wyniku przekształcenia powstaje w dniu przekształcenia, jest nim dzień wpisu spółki do KRS. W toku procedury przekształceniowej nie występuje jednoosobowa spółka w organizacji.