Praca wspólnika na rzecz spółki jednak opodatkowana

Prawo podatkowe

Błażej Sarzalski

Radca prawny, od 2011 roku wpisany na listę radców prawnych w Okręgowej Izbie Radców Prawnych w Katowicach pod numerem KT-2946, ekspert portalu Wyborcza.biz. Doradza w zakresie prawa spółek, a w szczególności tworzenia i przekształceń spółek handlowych oraz ich funkcjonowania.

Czy zapisana w umowie spółki praca wspólnika na rzecz spółki jest opodatkowana podatkiem dochodowym od osób prawnych z tytułu tzw. nieodpłatnych świadczeń?

Jak stwierdził Naczelny Sąd Administracyjny uchylając wcześniejszy wyrok warszawskiego WSA, jednak tak. Pomimo więc korzystnego wyroku dla mojego klienta, skarbówka postawiła na swoim. Naczelny Sąd Administracyjny stwierdził, że decydujące dla faktu, że spółka z nieodpłatnej pracy wspólnika, zastrzeżonej w umowie spółki, powinna rozpoznać przychód, jest to, że wspólnik i spółka to dwa odrębne od siebie podmioty prawne.

Naczelny Sąd Administracyjny uznał także, że ekwiwalentem za takie świadczenia nie może być dywidenda, ta przysługuje bowiem wyłącznie z tytułu posiadania uprawnień majątkowych związanych z faktem bycia wspólnikiem, nie zaś z tytułu tego, że wspólnik w spółkę wkłada pracę. Sąd więc nie wziął w ogóle pod uwagę tego, że spółka z ograniczoną odpowiedzialnością ma cechy spółki hybrydowej, a odpowiednia konstrukcja umowy może zobowiązać wspólników, podobnie jak w spółkach osobowych, do osobistych starań o dobro spółki, poprzez np. pracę lub świadczenie dla niej usług.

Wnioski w tym zakresie są dwa: stało się bowiem i dobrze i niedobrze.

Niedobrze, bo sprawę przegrałem, nikt nie lubi przegrywać. Niedobrze też, że tym wyrokiem NSA blokuje działalność spółek z o.o. z niskim kapitałem, opierających się na pracy własnej wspólników. Nie zauważa tym samym, że strzela w stopę fiskusowi zachęca tym samym do tworzenia kosztów w spółkach.

Stało się więc też dobrze, bo wyciągając pieniądze ze spółki z ograniczoną odpowiedzialnością poprzez pracę własną wspólników możecie teraz śmiało powoływać się na stanowisko Naczelnego Sądu Administracyjnego, w końcu nie możecie pracować za darmo, bo inaczej spółka musiałaby od tego zapłacić podatek. W ten sposób zmniejszycie obciążenie podatkowe spółki, a swoją sytuację finansową polepszycie.

O sprawie II FSK 1889/14 poczytacie też w Rzepie.

Zainteresował Cię ten wpis? Potrzebujesz mojej pomocy albo konsultacji? Skontaktuj się ze mną!

Na wiadomości e-mail odpowiadam jeszcze tego samego dnia.

    25 comments on “Praca wspólnika na rzecz spółki jednak opodatkowana”

    1. Leoś napisał:

      Ale pewnie praca własna wspólników wygeneruje PIT4 i ZUSy…. czy nie ?

      1. Błażej Sarzalski napisał:

        Niekoniecznie.

        1. Paweł napisał:

          Niekoniecznie, jeśli wspólnik będzie pracował na umowę o dzieło, w innym przypadku jego pensja musi być „ozusowana”

    2. Przemysław napisał:

      Ciekawe co teraz ze spółkami w których wspólnicy pracowali za darmo…..
      Korekta CIT za 5 lat?

      Dobrze że nie ma w Polsce precedensu a sądy działają tak długo. Nawet jak US się przyczepi to jest dużo czasu na np przypadkowe bankructwo lub emigrację.

      1. Błażej Sarzalski napisał:

        Najczęściej US nie ma takiej wiedzy, że ktoś pracował za darmo, więc raczej spokojnie 🙂 Problem mogą mieć spółki, które nikogo nie zatrudniają.

        1. Krzyś napisał:

          Na czym ten problem miałby polegać?
          Żeby wycenić przychód z nieodpłatnego świadczenia trzeba wycenić wartość świadczenia, np. pracy. Skoro spółka nie zatrudnia nikogo, to widocznie żadna praca nie jest potrzebna. Jak US miałby udowodnić, że jest inaczej?

          1. Błażej Sarzalski napisał:

            Jeżeli spółka nikogo nie zatrudnia, a osiąga przychody np. z tytułu świadczonych usług, to kto świadczy te usługi? :))

            1. Krzyś napisał:

              No dobra, to jak ma się zatrudnić jednoosobowy wspólnik i zarazem jednoosobowy prezes żeby np. jeździć taksówką osobową jako spółka z o.o.?
              Czyli Rysiek z „Klanu” zakłada jednoosobową spółkę z o.o. która buli za niego ZUS. Umowy o pracę nie może mieć (brak nadzoru pracodawcy), to spółka z tytułu nieodpłatnego świadczenia pracy przez Ryśka zapłaci podatek CIT a później jeszcze Rysiek zapłaci PIT od dywidendy?
              Czy założenie przez Ryśka jednoosobowej LTD. np. w UK i następnie zostanie (odróżnić od założenia) tejże spółki jedynym wspólnikiem sp. z o.o. w Polsce zmienia sytuację? Jeśli tak, to geniusze z Wiejskiej doprawdy się postarali…

            2. Bartas napisał:

              Jeśli np spółka z o.o. świadczy usługi w postaci napraw sprzętu komputerowego, elektroniki itp, to czy wówczas wspólnicy spółki muszą być w niej zatrudnieni? Jak zatem wypłacać pieniądze ze spółki za świadczone usługi przez spółkę?

              Proszę o sprecyzowanie jak to wygląda.

            3. Błażej Sarzalski napisał:

              Wygląda to tak, że ktoś musi świadczyć te usługi, nie biorą się one z powietrza – robią to osoby zatrudnione w jakiś sposób przez spółkę

    3. Michał Osowski napisał:

      Zastanawiam się czy urząd skarbowy może doczepić się do wysokości świadczeń tzn. do wypłaty. Jeśli zatrudniam wspólnika to ile muszę mu wypłacać żeby było ok? 80% teoretycznie wypracowanych zysków? 5%? Proszę mi nie mówić „cena rynkowa” bo ta w większości przypadków jest niemożliwa do oszacowania. Jeśli zapłacę powiedzmy 10% a urząd skarbowy orzeknie, że powinno być 50% to właściwie działam na szkodę pracownika a nie skarbu państwa. Jeśli wypłacę jako umowę zlecenie/ o dzieło np. 100% to może być to widziane jako działanie na szkodę. Eh powinni się od tak delikatne tematu raczej odczepić. Właściwie komuno wróć bo można się przyczepić do sumy zawsze.

      1. Błażej Sarzalski napisał:

        Odpowiem niewygodnie: cena rynkowa – czyli taka, którą dostałby podmiot niepowiązany od spółki za realizację tego typu usług.

        1. Krzyś napisał:

          Nie zawsze tak bywa. Np. spółka z o.o. (żeby było w temacie) kupuje na drugiej licytacji nieruchomość za 66.667 zł ale skoro oszacowana jest na 100.000 zł. to PCC trzeba zapłacić od 100.000 zł. choć gdyby rzeczywiście cena rynkowa wynosiła 100.000 zł. to na licytacji pojawiłby się tłum chętnych i cena ta zostałaby osiągnięta. Zatem cena rynkowa, to cena wygodna dla tego, kto ma większą władzę (tu: na licytacji- dla tego, kto ma kasę w kieszeni; w podatkach- dla Urzędu Skarbowego bo zawsze może wystawić tytuł egzekucyjny i złupic przymusowo kasę z każdego, kto ja ma). 🙂

        2. Michał Osowski napisał:

          tak, czasami jest to możliwe do wycenienia. W wielu przypadków jednak tak nie jest. „Cena rynkowa” to jest ogólnie abstrakcja więc tak jak już napisałem urząd może zanegować zawsze. Dlaczego abstrakcja? Wykonanie łatwej porady prawnej od 50 zł do 1.000 zł. Ta sama porada – różni prawnicy. Inny przykład wykonanie malowidła. Niektóre kosztują 20 zł a są takie które chodzą po kilkanaście tyś.. A więc raczej nie muszę pisać „zastanawiam się” tylko „bardzo dobrze wiem, że może”. Jednak tak jak już mówiłem to jest na stratę urzędu. Jeśli urząd np. zaneguje umowę o dzieło, że jest za niska to działa na niekorzyść urzędu – mniej płynie bo tylko PIT zamiast CIT plus dywidenta. Więc na to nie ma prawa. No chyba, że sobie policzą kary…

    4. Tomasz napisał:

      Wiem, że trochę nie na temat – zastanawiam się, czy w umowie spółki można przyznać prawo odwoływania członków zarządu jednemu z nich?

      1. Błażej Sarzalski napisał:

        Trochę bardzo nie na temat 🙂 Ale można

    5. Mariusz napisał:

      NSA uznał, że praca wspólnika jest opodatkowana. A co z „ozusowaniem” ?

      1. Błażej Sarzalski napisał:

        „Ozusowanie” zależy od podstawy prawnej zatrudnienia – jeżeli opieramy ją na KSH to ono nie występuje.

    6. Jarek napisał:

      Jeśli „ozusowanie” ma zależeć od KSH to mamy na myśli tylko umowę o zarządzanie, prawda, a nie jakiekolwiek inne świadczenia na rzecz spółki?

      1. Błażej Sarzalski napisał:

        Umowa o zarządzanie też jest ozusowana, bo nie jest oparta na KSH tylko na kodeksie cywilnym. Brak „ozusowania” wiąże się z pełnieniem funkcji członka zarządu na podstawie powołania albo gdy pojawiają się powtarzające się świadczenia niepieniężne.

    7. Karol napisał:

      Drogi Błażeju, bardzo dziękuję za merytoryczny i wartościowy blog. Jestem wdzięczny! Skoro nieodpłatnie świadczyć dla spółki (bez CIT) nie może wspólnik ale prezes czy prokurent tak, no to w czym problem? 🙂 „W świetle obowiązującego stanu prawnego stanowisko Wnioskodawcy w sprawie oceny prawnej przedstawionego stanu faktycznego w zakresie braku powstania przychodu z nieodpłatnych świadczeń w sytuacji, gdy prezes zarządu i prokurent pełnią swoje funkcje w Spółce bez wynagrodzenia, jest prawidłowe.” – Interpretacja indywidualna z 17 marca 2016 r., sygn. IPPB6/4510-57/16-3/AK – Dyrektor Izby Skarbowej w Warszawie.
      Czy ta interpretacja jest niezgodna z opisanym w artykule orzeczniem NSA? Czy jednak dotyczy innej sytuacji? Czym się różni nieodpłatna praca zarządu od takiej pracy wspólnika, przecież tym zarządem może być sam wspólnik.

      1. Błażej Sarzalski napisał:

        Niczym się nie różni właśnie i w tym całe aberracyjne stanowisko Ministra Finansów, który wprowadza pozaprawne rozróżnienia na świadczenia o charakterze zwyczajnym (zarząd) i nadzwyczajnym (inne) 🙂 – te drugie to przychód 🙂 Haha!

        1. Mati napisał:

          Przydałby się osobny wpis blogowy na ten temat wyjaśniający łopatologicznie jaki jest obecny stan prawny – zwłaszcza w odniesieniu do bardziej skomplikowanego case – jednoosobowej spółki.

          1. Błażej Sarzalski napisał:

            Ale to jest właśnie ten wpis, praca jest opodatkowana i tyle. Roma locuta, causa finita!

    8. Paweł R napisał:

      Przykład ominięcia płacenia ZUS: Spółka informatyczna zatrudnia Prezesa na podstawie pełnienia funkcji członka zarządu na podstawie powołania, nie płaci wtedy ZUS. Programiści świadczą usługi na podstawie wystawianych przez siebie faktur (nie są pracownikami, działają na własnej DG) a Spółka wystawia faktury klientowi. Oprócz usługi poszukiwania klientów, którymi zajmuje się Prezes, nikt nie świadczy ozusowanych usług a firma działa 🙂

    Dodaj komentarz

    Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

    Błażej Sarzalski Portret

    BŁAŻEJ SARZALSKI

    Radca prawny, wpisany na listę w Okręgowej Izbie Radców Prawnych w Katowicach. Od 2007 roku doradzam w zakresie prawa spółek, a w szczególności rejestracji spółek, przekształceń przedsiębiorców i spółek handlowych oraz ich bieżącego funkcjonowania.

    Przygodę z blogiem o rejestracji spółek z o.o. zacząłem we wrześniu 2011 roku. Był to dla mnie szalony rok, pełen wyzwań osobistych i zawodowych. Chcesz dowiedzieć się dlaczego?

    Poznaj moją historię!

    Zerknij na wzory umów i dokumentów niezbędnych dla Twojej spółki z o.o.

    Wzory umów i dokumentów

    Umów się na poradę w sprawie Twojej spółki z o.o.

    Skontaktuj się aby umówić poradę

    KOMENTARZE

    • Zakazane kody PKD w spółce z o.o. - Rejestracja spółki z o.o. - […] (sp. z o.o.), konieczne jest wskazanie przynajmniej jednego kodu PKD, który odpowiada jej
    • radca prawny Błażej Sarzalski - Panie Michale, ponieważ napisał Pan do mnie prywatnie to odpiszę Panu także w wiadomości prywatnej,
    • Michał - Witam sprawa wygląda następująco, posiadam 1/3 udziałów w spółce i jestem w zarządzie kredyt 100tys
    • Błażej Sarzalski - Dzień dobry, Czy przeczytał Pan artykuł?
    • Fabian - Dzień dobry, czy widzieli Państwo to orzeczenie Sądu Najwyższego ? https://www.sn.pl/orzecznictwo/