Tajna strategia uniknięcia odpowiedzialności, czyli sp. z o.o. sp. k. w trochę innej wersji

Spółka z o.o.

Błażej Sarzalski

Radca prawny, od 2011 roku wpisany na listę radców prawnych w Okręgowej Izbie Radców Prawnych w Katowicach pod numerem KT-2946, ekspert portalu Wyborcza.biz. Doradza w zakresie prawa spółek, a w szczególności tworzenia i przekształceń spółek handlowych oraz ich funkcjonowania.

Polskę zalewają spółki z ograniczoną odpowiedzialnością spółki komandytowe. Powstaje ich coraz więcej i trudno się dziwić. Spółka z o.o. spółka komandytowa to aktualnie najbardziej optymalna i najbezpieczniejsza forma prowadzenia działalności gospodarczej w Polsce (a po zmianach w prawie upadłościowym jeszcze bardziej bezpieczna).

Dla krótkiego przypomnienia: spółka z o.o. komandytowa to innymi słowy spółka komandytowa, w której wspólnikiem odpowiedzialnym za całość zobowiązań spółki jest komplementariusz – spółka z ograniczoną odpowiedzialnością, a wspólnikami nie ponoszącymi odpowiedzialności są zwykle osoby fizyczne.

Atrakcyjność tej struktury wynika z trzech faktów:

  • rozciągnięcia drogi dochodzenia roszczeń od osób fizycznych w czasie (pozew przeciwko spółce komandytowej, spółce z o.o., a dopiero na samym końcu przeciwko osobie fizycznej – członkowi zarządu spółki z o.o.),
  • możliwości łatwego uchwycenia przez członka zarządu spółki z o.o. zarządzającej takim wehikułem momentu niewypłacalności spółki z o.o. a tym samym złożenia wniosku o ogłoszenie upadłości w ustawowym terminie (aktualnie wynosi on 30 dni!)
  • zachowanie transparentności podatkowej tego typu spółki – co oznacza, że nie musimy myśleć o wyprowadzaniu pieniędzy ze spółki – tak jak to ma miejsce w spółce z o.o.

Jest to więc strategia utworzenia działalności gospodarczej, którą polecam ze względu na korzyści podatkowe oraz minimalizację odpowiedzialności osób fizycznych. Na tym jednak nie koniec.

Co byś powiedział/a gdyby przeglądając dane rejestrowe spółki o pięknie brzmiącej firmie ABC Inwestycje Sp. z o.o. Spółka komandytowa albo XYZ Roboty Budowlane S.A. Spółka komandytowa znalazł/a dane rejestrowe spółki komandytowej, ale nie sposób byłoby znaleźć danych spółek ABC Inwestycje Sp. z o.o. albo XYZ Roboty Budowlane S.A.?  Czy jest to możliwe aby takich danych nie było w rejestrze przedsiębiorców?

I tak i nie. Co prawda nie widziałem jeszcze wielu takich prób, ale to tylko kwestia czasu aż one się pojawią. Niektóre obce jurysdykcje pozwalają bowiem utworzyć spółkę typu international business company (międzynarodowa spółka biznesowa), której nazwa może zawierać wyrażenia w dowolnym języku świata, także w polskim. Możemy mieć więc ABC Inwestycje Sp. z o.o. z siedzibą w Panamie, idealną pod polską spółkę komandytową.

Potencjalny raj dla oszustów, chcących uśpić polskich kontrahentów ładną nazwą albo świetna strategia dla ochrony kapitału osobistego przed odpowiedzialnością osoby fizycznej w ryzykownym biznesie przy jednoczesnym wzbudzaniu zaufania u krajowych przedsiębiorców. Chcesz wiedzieć więcej? 🙂

Zainteresował Cię ten wpis? Potrzebujesz mojej pomocy albo konsultacji? Skontaktuj się ze mną!

Na wiadomości e-mail odpowiadam jeszcze tego samego dnia.

    21 comments on “Tajna strategia uniknięcia odpowiedzialności, czyli sp. z o.o. sp. k. w trochę innej wersji”

    1. http://www.polsatnews.pl/wiadomosc/2016-08-09/zarzuty-dla-osoby-ze-spolki-w-gdanskim-parku-naukowo-technologicznym/

      Bałbym się podpisać umowę z taką spółką. Złą prasę mają ostatnio te zagraniczne spółki w rajach podatkowych:

      „Firmy w rajach podatkowych Według śledczych, Wojciech K. przedłożył podrobione i poświadczające nieprawdę dokumenty o istotnym znaczeniu dla uzyskania milionowych dotacji, wystawione rzekomo przez jedną ze spółek z siedzibą w tzw. raju podatkowym w amerykańskim Delaware.”.

      1. Zwykle jest tak, że klienci nawet nie wiedzą, że podpisują umowę ze spółką zagraniczną. Gdyby byli sami wyedukowani i świadomi klienci to prawdopodobnie nie byłoby afer w stylu Amber Gold czy inwestowania w prowadzone w różnych jurysdykcjach offshore piramidy finansowe.

    2. TEMAT: Firma w spółkach komandytowych – jak to w końcu poprawnie nazwać?

      A więc, zastanawiam się nad taką przykładową sytuacją, mianowicie mamy osobę fizyczną, którą jest pan Jan Przedsiębiorczy, on wraz z panią Zofią Zaradną postanowili prowadzić dwa odrębne biznesy w formie spółek komandytowych, tj. np.:
      – „Betoniarnia Jan Przedsiębiorczy Sp. k.”,
      – „Autohandel Jan Przedsiębiorczy Sp. k.”,
      gdzie komplementariuszem jest już wcześniej wspomniany pan Jan, stąd jego nazwisko w firmie, a pani Zofia w tych spółkach występuje w roli komandytariusza.
      Sytuacja jest tu zgoła jasna i oczywista, jednak gdyby w tych dwóch spółkach zrezygnowano z użycia w nich firm („Betoniarnia” i „Autohandel”), mielibyśmy teoretycznie dwie różne spółki o tej samej nazwie „Jan Przedsiębiorczy Sp. k.”. O ile mi wiadomo firmą w działalności CEIDG jak i w spółkach osobowych mogą być same nazwiska i imiona przedsiębiorców, dodatkowa unikatowa nazwa jest opcjonalna.

      Sytuacja jeszcze bardziej się komplikuje, gdy w rolę komplementariusza mamy zamiar wcielić zamiast pana Jana, spółkę z o.o. (np. „Pomysłowa Sp. z o.o.”), tym samym analogicznie, czy w takim przypadku miałyby zastosowanie nazwy:
      – „Betoniarnia Pomysłowa Sp. z o.o. Sp. k.”,
      – „Autohandel Pomysłowa Sp. z o.o. Sp. k.”,
      czy też w tej sytuacji, gdy komplementariuszem jest osoba prawna, użycie dodatkowej firmy jest niedopuszczalne ze względów na potencjalne wprowadzenie w błąd (wskazanie faktycznie nieistniejących podmiotów „Betoniarnia Pomysłowa Sp. z o.o.” i „Autohandel Pomysłowa Sp. z o.o.”)?

      Z kolei teoretycznie rezygnując z dodatkowej unikatowej firmy dla sp. k. – spółek „Pomysłowa Sp. z o.o. Sp. k.” mogłoby powstać nieskończenie wiele, bo przystępowanie jako komplementariusz do wielu różnych spółek komandytowych nie jest niczym ograniczone.
      Zatem poprawność nazewnictwa firm przy konstrukcjach takich podmiotów nasuwa wiele wątpliwości, a przedstawione w tych przykładach sytuacje nie są szczególnie wyjątkowymi przypadkami i mogą dość powszechnie występować wśród przedsiębiorstw.

      Na koniec jeszcze pytanie pokrewnej natury, czy spółka komandytowa (osobowa) może być udziałowcem (wspólnikiem) spółki kapitałowej (np. spółki z o.o.)?

      Pozdrawiam

      1. Dużo pytań, ale w skrócie:
        – niezależnie od formy prawnej komplementariusza do nazwy spółki komandytowej możemy dodać zwrot fantazyjny,
        – spółka osobowa może być wspólnikiem innej spółki, za wyjątkiem w zasadzie spółki partnerskiej

        1. Dziękuję za zwięzłą i wyczerpującą odpowiedź. W uzupełnieniu nasuwa mi się jeszcze pytanie, czy umiejscowienie owego „zwrotu fantazyjnego” w nazwie firmy spółki jest w jakiś sposób obwarowane konkretnymi regulacjami, czy też może występować na dowolnej pozycji?
          Mianowicie czy obie przykładowe formy są prawidłowe i nie byłyby kwestionowane podczas rejestracji takiej firmy (komplementariusz to „Pomysłowa Sp. z o.o.”):
          a) „ZWROT FANTAZYJNY Pomysłowa Sp. z o.o. Sp. k.”,
          b) „Pomysłowa Sp. z o.o. ZWROT FANTAZYJNY Sp. k.”,
          czy też któraś jest bardziej lub wyłącznie poprawna?

          W zasadzie drugi przykład mógłby sugerować, że jest dwóch komplementariuszy, jednak w CEIDG przyjęło się, że na pierwszej pozycji występują personalia osób fizycznych, a po nich „zwroty fantazyjne”, ale jak to się ma w przypadku spółek rejestrowanych w KRS?

    3. Czy mogłby Pan rozwinąć wątek ponoszenia odpowiedzialności za zobowiązania spółki zo.o. sp. k. ?

      mam tutaj na myśli kwestię odpowiedzialności za zobowiązania członków zarządu sp. z o.o., która będzie komplementariuszem w sp.k. jeśli będą oni jednocześnie komandytariuszami?

    4. Witam, mam takie teoretycznie proste pytanie, które jednak w praktyce budzi pewne wątpliwości. Otóż chcę założyć Spółkę komandytową, której wspólnikami będą:

      1. komplementariusz – istniejąca Spółka z o.o. ze składem:
      a) wspólnik/osoba A – 95% udziałów
      b) wspólnik/osoba B – 5% udziałów
      c) zarząd/osoba C – jednoosobowy (prezes)

      2. komandytariusz – wspólnik/osoba A w w/w Spółce z o.o.

      Konkretnie chodzi o to kto dopełnia formalności podczas zawierania umowy Sp. k. w formie aktu notarialnego podczas wizyty u notariusza?
      Czy wystarczy obecność zarządu Sp. z o.o. zgodnie z jej reprezentacją (osoba C), który ma posiadać upoważnienie w tym zakresie (zawarcia umowy) i komandytariusza (osoby A), czy też stawić się muszą wszyscy wspólnicy Sp. z o.o. wraz z zarządem, bo wspomniane upoważnienie wymaga również uchwały w formie aktu notarialnego?

      Jeszcze inaczej sytuacja pewnie by wyglądała gdyby w miejsce komandytariusza pojawiła się osoba D nie związana ze Sp. z o.o. zamiast osoby A – tu akurat logiczne, że jej obecność byłaby obowiązkowa (lub pełnomocnika)

      Chodzi o to aby nagle nie okazało się, że podczas wizyty u notariusza zabrakło obecności którejś z osób lub wszystkie z nich do tej procedury nie są niezbędne.

        1. Witam, ponieważ w sieci jest ogrom informacji, gdzie podaje się, że np. w celach przystąpienia do Sp. k. przez Sp. z o.o. jako wspólnika, konieczny jest udział wyznaczonego przez zgromadzenie wspólników Sp. z o.o. pełnomocnika, co budzi ową wątpliwość dlaczego w tej procedurze nie wystarczy udział samego zarządu, skoro spółkę reprezentuje.
          Wg tego, biorąc pod uwagę wariant gdzie drugim wspólnikiem (komandytariuszem) była by osoba D, to fizycznie u notariusza powinni się stawić tylko: osoba C (prezes zarządu) i ta osoba D.
          Dla uzupełnienia, jeśli umowa Sp. z o.o. zawiera w § taki zapis:
          „Spółka może z zachowaniem obowiązujących przepisów prawa otwierać i prowadzić w kraju i za granicą
          swoje oddziały, filie, przedstawicielstwa oraz inne jednostki organizacyjne, nabywać udziały lub akcje w
          innych podmiotach, jak również nabywać zorganizowane przedsiębiorstwa lub ich części, przystępować do
          organizacji gospodarczych w kraju i za granicą”
          oraz §:
          „Rozporządzenie prawem lub zaciągnięcie zobowiązania do świadczenia o wartości dwukrotnie
          przewyższającej wysokość kapitału zakładowego Spółki nie wymaga uchwały wspólników”
          to czy przeprowadzenie zawarcia umowy Sp. k. nie pozostaje w kompetencji samego zarządu Sp. z o.o. (komplementariusza)?

          Nigdzie jasno i jednoznacznie nie mówi się kto konkretnie bierze udział w czynnościach notarialnych.

            1. Czyli jak dobrze zrozumiałem jeśli zarząd Sp. z o.o. nie jest równocześnie jej wspólnikiem oraz nie będzie też wspólnikiem Sp. k. to może zawrzeć umowę Sp. k. przy udziale tylko komandytariusza (osoby A lub osoby D) bez potrzeby udzielania mu dodatkowych pełnomocnictw ze strony wszystkich wspólników Sp. z o.o. ?

              Z kolei czy jednoczesne ustalenie dla osoby C (prezesa Sp. z o.o.) prokury samoistnej w tworzonej Sp. k. zwiększa zakres jej uprawnień czy jest tożsame z uprawnieniami komplementariusza (zarządu), czy też może w jakiś sposób koliduje z racji powielania kompetencji osób uprawnionych (w sumie tej samej osoby)?

    5. To ja mam bardzo, ale to bardzo ważne pytanie, ponieważ jedna z instytucji finansowych z którą chcielibyśmy rozpocząć współpracę ogranicza się tylko do JDG i spółek cywilnych. Na przykładzie: Spółka z o.o. 1 ma dwóch wspólników, dwie osoby fizyczne. Tworzy ona sp. z o.o.2 spółkę komandytową (ułomną osobę prawną), jako osoba prawna wespół z dwiema osobami fizycznymi, będącymi jedynymi wspólnikami w spółce z o.o. 1. Literalnie, te dwie spółki (z o.o. 1 i z o.o. spółka komandytowa 2) mogą utworzyć spółkę cywilną. Z punktu widzenia tej instytucji finansowej wszystko gra, a w strukturze własności można wykazać zależność od spółki kapitałowej, dysponującej w tym przykładzie majątkiem. Czy wszystko będzie ok?

      1. A z jakiego punktu widzenia ma być wszystko okej? 🙂

        Jest to konstrukcja dopuszczalna prawnie, jedyne problemy jakie mogą wyniknąć to z alokacją zysku.

        Natomiast sprawdziłbym, czy ta instytucja finansowa nie wymaga spółek cywilnych osób fizycznych.

    6. Czy moment niewypłacalności spółki z o.o. zarządzającej komandytową, pojawia się dopiero w momencie wystosowania wobec niej roszczeń z tytułu tegoż zarządzania?

    Dodaj komentarz

    Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

    Błażej Sarzalski Portret

    BŁAŻEJ SARZALSKI

    Radca prawny, wpisany na listę w Okręgowej Izbie Radców Prawnych w Katowicach. Od 2007 roku doradzam w zakresie prawa spółek, a w szczególności rejestracji spółek, przekształceń przedsiębiorców i spółek handlowych oraz ich bieżącego funkcjonowania.

    Przygodę z blogiem o rejestracji spółek z o.o. zacząłem we wrześniu 2011 roku. Był to dla mnie szalony rok, pełen wyzwań osobistych i zawodowych. Chcesz dowiedzieć się dlaczego?

    Poznaj moją historię!

    Zerknij na wzory umów i dokumentów niezbędnych dla Twojej spółki z o.o.

    Wzory umów i dokumentów

    Umów się na poradę w sprawie Twojej spółki z o.o.

    Skontaktuj się aby umówić porad

    KOMENTARZE

    • radca prawny Błażej Sarzalski - W S24 potrafią być naprawdę szybcy. Natomiast coraz więcej sądów radzi sobie dobrze także ze standar
    • Robert - IX Wydział Gospodarczy Wrocław: wniosek złożony przez S24 (sp. z o.o.) - środa godz. 14-15, wpis do
    • radca prawny Błażej Sarzalski - Prawo wekslowe nie wymaga nigdzie postawienia pieczęci firmowej przed podpisem i pieczątką prezesa.
    • radca prawny Błażej Sarzalski - Najprawdopodobniej nie dodał Pan oświadczenia do wniosku albo system coś pomieszał. Najłatwiej spraw
    • Jakub - Czytałem wszystkie komentarze i nie znalazłem swojego przypadku;) otóż złożyłem i załączyłem oświadc