Tym razem moja historia, z autopsji 🙂
Razem z moją wspólniczką, 22 listopada 2016 r. postanowiliśmy zawiązać w drodze aktu notarialnego spółkę z ograniczoną odpowiedzialnością. Kilka dni później wysłaliśmy zgłoszenie do warszawskiego sądu rejestrowego. Spółkę zarejestrowano zaraz po świętach. Zdecydowałem się na otwarcie spółki w tzw. biurze wirtualnym. Nie potrzebuję wynajmować kolejnego lokalu w Warszawie, mija się to z tym co rozumiem pod pojęciem kosztów, a w siedzibie kancelarii niespecjalnie mam możliwość zarejestrowania spółki z o.o. zgodnie z regulacjami kodeksu etyki radców prawnych.
Po krótkich perypetiach z rachunkiem bankowym, 13 stycznia br. zgłosiłem dane uzupełniające do urzędu skarbowego i statystycznego (formularz NIP-8) oraz zgłosiłem także spółkę jako podatnika VAT.
W teorii więc, zgodnie z przepisami, w dniu następującym po dniu zgłoszenia mogłem wykonać pierwsze czynności opodatkowane VATem i wystawiać faktury, z ostrożności jednak (aby nikt potem nie kwestionował prawa moich kontrahentów do odliczenia podatku naliczonego, w razie gdyby urząd ze względu na „wirtualne biuro” odmówił rejestracji) czekam wciąż na rejestrację do VAT, a mamy już 4 dzień lutego.
Wszystko wynika z tego, że urząd skarbowy odwiedza nowo tworzone spółki sprawdzając, czy faktycznie istnieją. To co pojawiło się za ministra Rostowskiego trwa nadal, za Morawieckiego. Zabiera to mnóstwo czasu i jest tak koszmarnie utrudniające rozpoczęcie działalności, że może się naprawdę odechciewać.
Korzystając z tradycyjnej formy rejestracji spółki w Warszawie w pełni odpowiedzialny przedsiębiorca musi czekać więc na rozpoczęcie realnej działalności około 2 miesiące (szacuję, że zarejestrują spółkę do VAT w terminie 30 dni od dnia zgłoszenia).
Ja, szczęśliwie, mam jeszcze trochę czasu.
Czy Ty go masz?
P.S. Jeżeli jesteś w takiej sytuacji i zależy Ci bardzo na rozpoczęciu działalności to rozpocznij ją, pamiętając, że brak formalnej rejestracji nie powoduje, że nie można traktować Cię jako podatnika VAT, jeżeli tylko dokonałeś zgłoszenia i działasz jak podatnik wykonując dostawy lub usługi. Problem może pojawić się w sytuacji VAT-UE. Tutaj musisz czekać na łaskę bądź niełaskę urzędu skarbowego.
7 comments on “Jaki jest realny czas rozpoczęcia działalności spółki?”
„(…)a w siedzibie kancelarii niespecjalnie mam możliwość zarejestrowania spółki z o.o. zgodnie z regulacjami kodeksu etyki radców prawnych.”
Ale to raczej wynika, że tak powiem „z ostrożności procesowej” – na wszelki wypadek – ta rejestracja poza kancelarią? Chyba kodeks etyki wprost tego nie reguluje, ani nie nie zakazuje. Poza tym domyślam się, że przecież spółka pewnie będzie związana z działalnością prawniczą lub pokrewną, a nie jakąś godzącą w powagę zawodu.
Ewentualnie widzę ryzyko, że w razie kontroli spółki na miejscu, istniałoby ryzyko naruszenia tajemnicy zawodowej kancelarii.
Generalnie nie widzę tego. Nie sposób wtedy odróżnić rzeczy objętych tajemnicą zawodową od tych nieobjętych. Oczywiście można wydzielać lokal bądź jego część na odrębne sprawy spółkowe, ale nie zawsze się da. Poza tym, dochodzi element kontroli właśnie – jakby bardzo chcieli kontrolować, to niech sobie siedzą gdzieś indziej, a nie tam, gdzie jest mnóstwo rzeczy objętych tajemnicą zawodową.
Zdecydowanie pomysł z tzw. biurem wirtualnym wydaje się trafny właśnie ze względu na ryzyko naruszenia tajemnicy zawodowej. Problem terminów rejestracji w Polsce to konsekwencja wieloletnich zaniedbań i braku ułatwień dla przedsiębiorców.
Rejestrowałem sp. z o.o. w Warszawie rok temu i czekałem równe 30 dni na rejestrację na VAT. Nie wynikało to z żadnego sprawdzania firmy tylko z bardzo dużej liczby spółek rejestrowanych w Warszawie. Nie do końca więc rozumiem panikę w mediach od stycznia, że nie rejestrują spółek na VAT…..nie jest to nowość.
No nie nowość, pisałem o tym już wielokrotnie – warto jednak co jakiś czas odgrzewać kotleta aby ludzie byli poinformowani o tym, jak to aktualnie wygląda.
W teorii zaraz po podpisaniu umowy spółki z o.o. można uzyskać NIP i REGON, dokonać zgłoszenia VAT i działać jeszcze przed wpisem do KRS. Ale miałem niedawno sytuację, gdzie na przeszkodzie stanął jeden z urzędów skarbowych, który przez bodajże 3 tygodnie zastanawiał się, czy może nadać NIP spółce z o.o. w organizacji. W teorii więc można szybko rozpocząć działalność, ale w praktyce – niekoniecznie.