Nie wiem jak bardzo męczy Cię temat RODO.
Mnie bardzo.
Dostałem od wczoraj kilkadziesiąt maili od osób i firm, które informują mnie o tym, że przetwarzają moje dane osobowe. Najciekawszy był mail, w którym ktoś przesłał mi „informację RODO”, który w polu „do wiadomości” miała kilkadziesiąt różnych innych e-maili, w tym z imionami i nazwiskami…
Tyle o RODO, a teraz przechodzimy do ciekawszych tematów.
Jaka czeka przyszłość spółki (w tym spółki z o.o.) w Polsce?
Po pierwsze, 9% podatek dochodowy CIT dla firm o obrotach rocznych do 1,2 mln euro – jest to grupa licząca około 400-500 tysięcy podmiotów. Wielu komentatorów wskazuje, że to niewielka liczba podmiotów, biorąc pod uwagę to, że 90% mikroprzedsiębiorców rozlicza się podatkiem PIT (są to po prostu osoby fizyczne wykonujące jednoosobową działalność gospodarczą), jednak w połączeniu z tym, że spółka z o.o. umożliwia uwolnienie się od składek na ubezpieczenia społeczne (ZUS) i zdrowotne – jest to jednak dobra propozycja, może nawet tańsza niż jdg przy określonych parametrach działania.
Propozycja ta wpisuje się zresztą zaskakująco w politykę wcześniejszego rządu, o której pisałem kiedyś w artykule na temat tego dlaczego uważam, że ustawodawca promuje spółki z ograniczoną odpowiedzialnością.
Gdy zresztą niedawno słuchałem wywiadu z jakimś oficjelem z Ministerstwa Finansów przy okazji forum biznesowego w Katowicach to osoba ta wcale nie kryła, że chodzi o to aby Polacy przesiedli się na spółki z o.o. – ad maiorem fisci gloriam (jeżeli coś źle napisałem, to przepraszam Panią od łaciny!)
Po drugie, prosta spółka akcyjna, która może być atrakcyjną alternatywą dla spółki z o.o. (o ile ten pomysł wejdzie w życie, bo wcześniejsze pomysły tworzenia spółki z o.o. bez udziałów o wartości nominalnej jak dotąd się nie ziściły). Prosta spółka akcyjna to jeden z elementów pakietu rządowych ułatwień dla przedsiębiorców. Ma być połączeniem korzystnych elementów właściwych dla spółek z ograniczoną odpowiedzialnością i spółek akcyjnych. Zostanie w niej obniżona wysokość minimalnego kapitału zakładowego. Pojawi się też możliwość elastycznego kształtowania struktury majątkowej spółki (w tym emisji akcji bez wartości nominalnej).
Mógłbym otworzyć nowego bloga w tym temacie, ale ktoś ubiegł mnie wykupując już atrakcyjne domeny 🙂
Po trzecie, zmiany w przepisach Kodeksu spółek handlowych dotyczących sp. z o.o. doprecyzowujące pewne kwestie, możliwość domagania się przez spółkę zwrotu zaliczki na dywidendę, potwierdzanie czynności dokonanych przez organ spółki z przekroczeniem zakresu umocowania, większa elastyczność na zgromadzeniu wspólników – miało wejść od początku 2018 r. – wciąż czekamy na te zmiany.
6 comments on “Jeśli nie o RODO to… o przyszłości spółek w Polsce”
W dłuższej perspektywie to nie domena będzie decydowała o sukcesie bloga 🙂 Te zarejestrowane teraz są raczej nie przeznaczone pod serwisy internetowe, tylko pod handel.
Dokładnie, niektóre wprost o tym mówią 🙂
Jakby nie patrzeć na obecny rząd to zachęcanie do prowadzenia działalności w formie spółek kapitałowych to dobry kierunek….pod warunkiem że tego nie spieprzą jak większość rzeczy.
Wg. mnie jedną z ważniejszych rzeczy powinno być prawdziwe zinformatyzowanie KRS. Obecnie niestety czasami trudno stwierdzić kto jest w zarządzie. Dlaczego nie mogą kupić systemu od brytyjskiego companies house? Tylko żeby nie zepsuli tłumaczenia jak w niektórych dyrektywach unijnych…
Dla rządu to oczywiście dobry kierunek, w końcu zwiększają bazę podatkową w CIT 🙂
Moim zdaniem u nas w kraju zawsze nad interpretuje się przepisy, a szczególnie Unijne. Jak tylko pojawił się temat RODO to w internecie wręcz zawrzało. Minęły już 2 miesiące i jakoś nic nikomu złego się nie stało. Jeśli dobrze poinformujemy klienta czy użytkownika co będziemy robić z jego danymi i w jaki sposób będą przetwarzane i przechowywane to w pełni powinno wystarczyć.
Nie jest tak kolorowo. Podpisując umowę z dużymi firmami jesteśmy zmuszeni jako przedsiębiorcy do podpisania wielu paragrafów dotyczących RODO. Są w nich zapisy o niezapowiedzianych kontrolach i karach umownych. Drobny przedsiębiorca może się bardzo głęboko pogrążyć jeśli zbagatelizuje coś, co na chłopski rozum jest absolutnie nieszkodliwe. To kolejny zestaw przepisów, obciążający jak zwykle małe i średnie firmy, bez zaplecza prawnego na etacie.