Konkurencja ze Wschodu
Zadajesz sobie może czasem pytanie, jak niektóre warszawskie spółki z o.o. w których pracę wykonuje kilkudziesięciu obywateli pięknego kraju rozpościerającego się od naszej wschodniej granicy do Morza Czarnego, konkurują cenami z polskimi agencjami pracy tymczasowej? Czasem klienci mówią mi wprost, że nie są w stanie dostarczyć pracowników na linie produkcyjne po tak niskich kosztach, jak robią to pewne firmy.
Myślisz, że pracownicy migrujący pracują na czarno? Śpią w tanich hostelach? Nie dostają pensji minimalnej? Węszysz jakieś oszustwa? Niekoniecznie!
Dosyć popularnym stał się model biznesowy wykorzystujący spółkę z o.o. jako spółdzielnię pracy. Na czym on polega? I co najważniejsze, czy jest legalny?
Spółka z o.o. jako spółdzielnia pracy
Na czym polega stosowany przez omawiane przeze mnie spółki model?
Chodzi o powtarzające się świadczenia niepieniężne w spółce z o.o. Chociaż praca wspólnika nie może być wkładem do spółki z o.o. to wspólnicy, a zasadniczo posiadane przez nich udziały mogą być obciążone obowiązkiem wykonywania określonych w umowie spółki świadczeń na rzecz spółki. Świadczenia te, jak wynika z ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych, nie są obciążone składkami na ubezpieczenia społeczne. Ot i cała tajemnica.
Spółka ma po prostu kilkudziesięciu wspólników, z których każdy świadczy pewne prace na podstawie umowy spółki z ograniczoną odpowiedzialnością oraz dodatkowo ustalonego między nim, a spółką harmonogramu.
Czy legalne jest omijanie składek ZUS poprzez świadczenia niepieniężne?
Zasadniczo nie mam wątpliwości co do tego, że wspólnicy spółek z ograniczoną odpowiedzialnością mogą omijać oskładkowanie ich pracy na rzecz spółki, w sytuacji gdy wykonują ją na podstawie umowy spółki. Wniosek taki płynie z tego, że umowa spółki w sposób kompleksowy reguluje prawa i obowiązki takich wspólników, brak jest podstawy do tego by sięgać posiłkowo do przepisów o zleceniu, a nadto istotna jest tutaj wykładnia systemowa – otóż bowiem w przypadku planowanego wprowadzenia do polskiego systemu prawnego tak zwanej prostej spółki akcyjnej, ustawodawca zdecydował się wprost na wprowadzenie do przepisów o ZUSie klauzuli zgodnie z którą praca wspólników prostej spółki akcyjnej na rzecz spółki będzie podlegała składkom.
Tego typu instytucje prawną od wielu lat z powodzeniem wykorzystywały też liczne inkubatory przedsiębiorczości działające w formie spółek z o.o.
Na pierwszy rzut oka więc problemu nie ma.
Problem natomiast może pojawić się w momencie, gdy zapytamy takiego „wspólnika” o to, na jakiej podstawie prawnej świadczył pracę w miejscu X. Jak myślicie, co powie…. i jaka byłaby reakcja Zakładu Utylizacji Szmalu?