Kupię zadłużoną spółkę, zmienię prezesa

Spółka z o.o.
Kupię zadłużoną spółkę, zmienię prezesa

Błażej Sarzalski

Radca prawny, od 2011 roku wpisany na listę radców prawnych w Okręgowej Izbie Radców Prawnych w Katowicach pod numerem KT-2946, ekspert portalu Wyborcza.biz. Doradza w zakresie prawa spółek, a w szczególności tworzenia i przekształceń spółek handlowych oraz ich funkcjonowania.

Zadłużoną spółkę kupię, zmienię prezesa…

Może tak jak ja, uczestnicząc w grupach i forach internetowych o spółce z o.o. widziałeś/aś ogłoszenie „Kupię zadłużoną spółkę, zmienię prezesa”. Reklamy skupu zadłużonych spółek pochodzące z anonimowych kont w serwisie Facebook nęcą członków zarządu zadłużonych spółek obietnicą odcięcia ich od wszelkich problemów. Szybko i skutecznie.

O tego typu ogłoszeniach pisały wielokrotnie gazety. Rzeczpospolita czy Gazeta Prawna, a wnioski z tego typu artykułów były jednoznaczne. Kupno zadłużonej spółki przez podmiot zewnętrzny nie rozwiązuje problemów wspólników oraz członków zarządu spółek z o.o. Zabawne, że w pierwszej dziesiątce wyników Google możesz znaleźć artykuły, które jednak polemizują z tymi twierdzeniami. Przykładowo pewna firma w bardzo długim i wypełnionym emocjami wpisie próbuje pokazać, że jego działalność to coś więcej niż teoretyzowanie profesorów prawa. No i komu tu wierzyć? Czym jest skup zadłużonych spółek? Jak podchodzić do tego typu ogłoszeń? Czy czai się za nimi jakieś drugie dno? Czy warto skusić się na sprzedaż zadłużonej spółki nieznanemu człowiekowi z internetu?

O wszystkim tym opowiem w poniższym wpisie, ale po kolei

Czy kupno zadłużonej spółki naprawdę jest jej kupnem?

Muszę chyba zacząć od rozwiania największego mitu związanego z kupowaniem zadłużonych spółek. Pod większością ogłoszeń typu „kupię zadłużoną spółkę” nie kryje się żadne kupno. Wyjaśnijmy sobie jedno. Sprzedaż zadłużonej spółki to sytuacja, w której Ty dostajesz za nie pieniądze, choćby niewielkie. Jeżeli Ty masz zapłacić za to, że ktoś kupi spółkę od Ciebie to nie mamy do czynienia ze skupem zadłużonych spółek, tylko z realizacją przez kogoś usługi. Usługi, dodajmy, nieco szemranej. Niestety jest wysoka szansa, że zostaniesz namówiony/a do tego, aby poświadczyć nieprawdę w umowie sprzedaży, np. co do ceny takiej transakcji.

Czy oprócz problemów z długami serio chcesz wziąć na siebie dodatkowe ryzyko odpowiedzialności karnej?

Czym jest skup zadłużonych spółek?

Podsumujmy więc. Najczęściej tzw. skup zadłużonych spółek stanowi „skup” tylko z nazwy.

Czy zdarza się, że ktoś naprawdę chce kupić zadłużoną spółkę?

Nie można wykluczyć takiej sytuacji, gdy ktoś naprawdę chce kupić problemową spółkę. Tego typu transakcje nie rodzą się jednak z ogłoszeń typu „kupię spółkę z długami”, ale z procesu inwestycyjnego. Zawierane są między różnymi graczami na rynku. Często konkurentami, albo podmiotami znajdującymi się na różnych szczeblach rynku. Przykładowo: producent może chcieć wykupić zadłużonego dystrybutora. Zyskuje w ten sposób kanał dystrybucji, a często możliwość odrobienia strat wygenerowanych na transakcjach z dystrybutorem. Inny przykład to kupno przez konkurencję spółki z danej branży w celu konsolidacji rynku.

Raczej między bajki wkładałbym natomiast opowieści o kupowaniu spółek ze stratą celem optymalizacji wyniku finansowego grupy spółek dla celów podatkowych. Na pewno nie zaczynają się ono od kliknięcia w ogłoszenie typu „zadłużoną spółkę kupię, zmienię prezesa”.

„Zmienię prezesa”. Czy „kupno” zadłużonej spółki rozwiązuje problemy jej zarządu lub wspólników?

Możesz sobie pomyśleć coś w stylu: no cóż, zaryzykuję. „Sprzedam” udziały. Ktoś inny weźmie na siebie odpowiedzialność, zmieni prezesa i po kłopocie.

Niestety, to tak nie działa. Może nawet Twój nabywca zmieni prezesa, stanie się nim jakiś Rosjanin, albo inny „zawodowy” restrukturyzator. Ta osoba, która jest prezesem w tysiącu spółek. Problem w tym, że odpowiedzialność członków zarządu spółki z o.o. dotyczy wszelkich zobowiązań zawartych w czasie własnej kadencji, a także zobowiązań wcześniejszych. Członek zarządu odpowiada całym swoim majątkiem za zobowiązania spółki istniejące za jego kadencji. Nie zmieni tego zmiana prezesa. Jeżeli w czasie kadencji poprzednika spółka była niewypłacalna i nie złożono w odpowiednim terminie wniosku o ogłoszenie upadłości to kupno zadłużonej spółki przed podmiot trzeci i zmiana prezesa nic nie pomoże.

Niewykluczone oczywiście, że uda Ci się sprzedać firmę w sytuacji, gdy nie spełnia ona przesłanek do ogłoszenia upadłości. Czy jesteś jednak pewien/pewna że będziesz w stanie udowodnić to przed sądem?

Zalecane sposoby postępowania w przypadku zadłużonych spółek

Choć ogłoszenia tego typu są kuszące to sprzedaż zadłużonej spółki nie rozwiąże większości Twoich problemów, a może narobić nowych problemów.

Choć to truizm, ale lepiej zapobiegać, niż leczyć. Podstawową kwestią jest regularne badanie wskaźników wypłacalności spółki pod kątem przepisów prawa upadłościowego.

Kiedy członek zarządu może uniknąć odpowiedzialności za długi spółki?

Członek zarządu może uniknąć odpowiedzialności za długi spółki w sytuacji, gdy w odpowiednim terminie złożył wniosek o ogłoszenie upadłości lub wszczęcie postępowania restrukturyzacyjnego Ten termin to zasadniczo stan zagrożenia niewypłacalnością, czyli taką sytuacją, w której spółka jest niewypłacalna. Zgodnie z prawem upadłościowym spółka jest niewypłacalna jeżeli utraciła zdolność do wykonywania swoich wymagalnych zobowiązań pieniężnych. Stan zagrożenia niewypłacalnością następuje natomiast w momencie, gdy sytuacja ekonomiczna spółki wskazuje, że w niedługim czasie może ona stać się niewypłacalna.

Dwie drogi ochrony członka zarządu przed odpowiedzialnością za długi spółki

Rysują się więc dwie drogi, które może wykorzystać członek zarządu do obrony przed odpowiedzialnością osobistą:

  • postępowanie restrukturyzacyjne,
  • postępowanie upadłościowe.

Zasadniczo jedynie terminowo złożony wniosek o ogłoszenie upadłości daje wysoką szansę na ochronę przed wierzycielami. Dlatego jeżeli wpadniesz na pomysł sprzedaży zadłużonej spółki i zmiany prezesa, skonsultuj to wcześniej z prawnikiem zajmującym się prawem gospodarczym, restrukturyzacją czy upadłością.

Zainteresował Cię ten wpis? Potrzebujesz mojej pomocy albo konsultacji? Skontaktuj się ze mną!

Na wiadomości e-mail odpowiadam jeszcze tego samego dnia.

    Dodaj komentarz

    Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

    Błażej Sarzalski Portret

    BŁAŻEJ SARZALSKI

    Radca prawny, wpisany na listę w Okręgowej Izbie Radców Prawnych w Katowicach. Od 2007 roku doradzam w zakresie prawa spółek, a w szczególności rejestracji spółek, przekształceń przedsiębiorców i spółek handlowych oraz ich bieżącego funkcjonowania.

    Przygodę z blogiem o rejestracji spółek z o.o. zacząłem we wrześniu 2011 roku. Był to dla mnie szalony rok, pełen wyzwań osobistych i zawodowych. Chcesz dowiedzieć się dlaczego?

    Poznaj moją historię!

    Zerknij na wzory umów i dokumentów niezbędnych dla Twojej spółki z o.o.

    Wzory umów i dokumentów

    Umów się na poradę w sprawie Twojej spółki z o.o.

    Skontaktuj się aby umówić poradę

    KOMENTARZE

    • radca prawny Błażej Sarzalski - Panie Michale, ponieważ napisał Pan do mnie prywatnie to odpiszę Panu także w wiadomości prywatnej,
    • Michał - Witam sprawa wygląda następująco, posiadam 1/3 udziałów w spółce i jestem w zarządzie kredyt 100tys
    • Błażej Sarzalski - Dzień dobry, Czy przeczytał Pan artykuł?
    • Fabian - Dzień dobry, czy widzieli Państwo to orzeczenie Sądu Najwyższego ? https://www.sn.pl/orzecznictwo/
    • radca prawny Błażej Sarzalski - Nie :)