Ten wpis kieruję do notariuszy.
Nie bójcie się umów użytkowania na udziałach w spółce z o.o.! Te umowy służą wielu celom prawnie dopuszczalnym (np. realizacji powiernictwa) i co więcej, nie macie prawa odmawiać stronom ich zawierania!
…
W zasadzie mógłbym na tym poprzestać, ale przedstawię Ci tło mojego apelu. W jednej ze spółek, którą obsługuję zaistniała potrzeba dodatkowego wynagrodzenia prezesa zarządu oraz sprawienia, że będzie on osobą decyzyjną także w sprawach wymagających uchwały wspólników.
Stąd też właśnie sporządziliśmy umowę użytkowania udziałów. Umowa taka wymaga formy pisemnej z podpisami poświadczonymi notarialnie, poleciłem więc klientom udanie się do notariusza. Dwóch notariuszy odmówiło dokonania czynności notarialnej. Jakie były tego powody?
Pierwszy notariusz dopatrzył się „przekłamania” w postanowieniu umownym o treści:
Wspólnik powiadomi Spółkę o zawarciu niniejszej umowy, a prawo użytkowania zostanie zapisane w księdze udziałów. Od chwili powzięcia przez Spółkę informacji o zawarciu niniejszej umowy wszelkie prawa udziałowe związane z udziałami, o których mowa w pkt 2, w tym prawo głosu w Spółce wykonywane będą przez Użytkownika.
Drugi uzależnił dokonanie czynności od wglądu w umowę spółki. Ani jeden, ani drugi nie miał prawa odmawiać dokonania czynności. Dobrze jednak, że są notariusze, którzy znają Kodeks spółek handlowych…
12 comments on “Użytkowanie na udziałach”
„nie miał prawa odmawiać” – chodzi o zasadę, że notariusz ma obowiązek poświadczyć podpis pod czymkolwiek, bez patrzenia czy jest to zgodne z prawem?
Raczej o zasadę, że notariusza nie powinno interesować pod czym poświadcza podpis, chyba że jest to jawnie przestępcze.
My w kancelarii mamy pouczenie dotyczące zakresu obowiązków notariusza przy czynności poświadczania podpisu. Ale omówmy się, równie łatwo, jak SN w sprawie dokumentu obcojęzycznego raz uzasadnił brak kompetencji notariusza do badania treści dokumentu, inny skład w sprawie odpowiedzialności odszkodowawczej notariusza uznać może, że poświadczając szaremu człowiekowi podpis pod umową notariusz nie dopełnił obowiązków zawodowych nie chroniąc tego szarego człowieka przed samym sobą. Obowiązki nakładane przez choćby prawo podatkowe na notariusza – explicite także w związku z poświadczaniem podpisu – dostarczą argumentów wystarczających.
I jedna jeszcze uwaga. Taki eksperyment myślowy: przyjmijmy, że radca prawny przygotowuje klientowi oświadczenie albo umowę wadliwie skonstruowane. Popełnia błąd w sztuce. Klient podpisuje u notariusza, który „tylko poświadcza” i ponosi szkodę. Na projekcie dokumentów nie ma popisu radcy. Może możnaby coś dowodowo rzeźbić z wymiany mailowej. Klient idzie do adwokata, bo popłynął na grube pieniądze. Do kogo zgłosi się z roszczeniem odszkodowawczym adwokat?
Mało prawdopodobne aby SN stwierdził, że poświadczając podpis pod umową notariusz nie dopełnił obowiązków. Nie widzę po temu podstaw prawnych. Poświadczenie to tylko poświadczenie, nic więcej, notariusza nie powinno obchodzić pod czym poświadcza podpis – ta czynność dotyczy tylko poświadczenia własnoręczności, a nie jakiegoś urzędowego sanowania tego co jest napisane na kartce papieru.
Teoretycznie tak i dlatego właśnie ludziom poświadczającym u nas podpisy rolę notariusza przy tej czynności wyjaśniamy, ślad tych wyjaśnień pozostawiając w pouczeniu zawartym w klauzuli poświadczeniowej. Przeciętna osoba bardzo często nie odróżnia bowiem poświadczenia przez notariusza podpisu i sporządzenia przez niego aktu notarialnego (co nagminnie wychodzi, gdy strony swoim zdaniem „u notariusza” zawierały umowy przedwstępne i są przekonane, że mają umowę przestępną w formie aktu notarialnego). Orzecznictwo dotyczące odpowiedzialności notariusza jest bardzo rygorystyczne, a obowiązku staranności wyśrubowane. Cieszy mnie Pańska opinia, ale jednak mimo wszystko jestem w stanie sobie wyobrazić wyprowadzenie z obowiązku wynikającego z art. 80 par. 2 Prawa o notariacie późniejszej odpowiedzialności odszkodowawczej także przy poświadczeniu podpisu. Z pomocniczym argumentem, że prawo podatkowe nakłada na notariusza dodatkowe obowiązki także przy poświadczaniu podpisu, a skoro nakłada, to notariusz nie może nie zapoznawać się z treścią dokumentu. Na moim szkoleniu aplikacyjnym tak właśnie sprawę przedstawiał not. Lech Borzemski. I choć takiej wykładni nie podzielam, to obawy notariuszy wpływające na ich praktykę rozumiem.
A jak się ma użytkowanie bezpłatne, do faktu treści prawa użytkowania? Stosownie do art. 252 k.c., jest prawo używania rzeczy i pobierania z niej pożytków. W przypadku praw użytkowanie sprowadza się zasadniczo do wykonywania prawa i do pobierania z niego pożytków, czyli dochodów, które prawo to przynosi zgodnie ze swym gospodarczym celem.
W takim razie, czy jest możliwe w ogóle określenie bezpłatności użytkowana udziałów, ważnego dla celów podatkowych?
Chodzi o PCC, które nie obejmuje bezpłatnych użytkowników. Moim zdaniem, fakt bezpłatnego użytkowania dotyczy samego faktu ustanowienia wykonywania prawa, a pobieranie z tego prawa pożytku podlega pod podatek z kapitałów w wypadku pobierania np. dywidendy. Czy dobrze kojarzę?
@Co piszę: Pobieranie pożytków zawsze będzie się wiązało z płaceniem podatków, ale… jeżeli użytkowanie służy celom powierniczym to pytanie powinno być raczej takie, kto płaci ten podatek 🙂
Po szerszą interpretację zapraszam do skorzystania z oferty komercyjnej.
Czy umowa użytkowania jest ujawniona w KRS
Nie, użytkowania udziałów nie ujawnia się w KRS.
Dziękuję za odpowiedź. Choć doczytałem się odmiennego poglądu w oparciu o art 188 Ksh. Księga udziałów itd…. Jeszce raz dziękuję. Jeśli Pan pozwoli to skontaktuje się telefonicznie.
Dzień dobry. Czy umowa użytkowania udziałów na czas nieoznaczony może być rozwiązana przez którąś strnę?
Zasadniczo każdy stosunek prawny tego typu może być rozwiązany.